W tym tygodniu Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych poparła wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję ds. Pegasusa. Ostateczną decyzję w sprawie doprowadzenia podejmie teraz Sejm.
"Rzecz w tym, że Ziobro niespodziewanie we wtorek okazał zwolnienie lekarskie, które może obalić argument o konieczności jego doprowadzenia. Nosi datę od 31 października do 6 listopada i zostało wystawione przez polskiego lekarza" – informuje "Rzeczpospolita". – Zwolnienie lekarskie obejmujące dzień 4 listopada absolutnie podważa wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Ziobrze. Czyni go wręcz bezpodstawnym – wskazuje pełnomocnik byłego szef MS, Marcin Warchoł.
"Zbigniew Ziobro dotąd był czterokrotnie wzywany przed komisję ds. Pegasusa. Dwukrotnie przysyłał L4 i zaświadczenia od biegłego – te nieobecności uznano za usprawiedliwione. Za trzecie niestawiennictwo sąd wymierzył mu 2 tys. zł kary, za nieobecność na ostatnim posiedzeniu (4 listopada) – 3 tys. zł. Nieobecności te potraktowano jako nieusprawiedliwione. Nieoczekiwanie we wtorek okazało się, że Ziobro posiada jednak zaświadczenie na ten dzień. Poseł Marcin Warchoł to zwolnienie przekazał szefowi komisji regulaminowej" – opisuje "Rz".
Sroka zaskoczona
Tymczasem przewodnicząca komisji Magdalena Sroka jest zdziwiona. – Ja tego zwolnienia nie widziałam, nic o nim nie wiem, do nas nie wpłynęło– mówi. Dodaje: – Kto jak kto, ale były minister sprawiedliwości, jeśli chciałby się skutecznie usprawiedliwić, to doskonale wie, jak to uczynić.
Sroka twierdzi, że nie ma możliwości wycofania wniosku o doprowadzenie Ziobry przed komisję.
– Minister nie mógł dostarczyć L4 komisji ds. Pegasusa, ponieważ komisja jest nielegalna i nie ma prawa działać. Co wynika nie tylko z ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ale i z wcześniejszych wyroków TK z 2016 r. Trybunał podkreślił, że "ostateczność i moc powszechnie obowiązująca" jest już w momencie wydania orzeczenia na sali rozpraw. A jego ogłoszenie w dzienniku urzędowym to "czynność o charakterze formalnym". Dlatego zwolnienie złożyłem do komisji legalnej, a jej przewodniczący ma obowiązek zakomunikować na sali plenarnej Sejmu, że dostał do rąk własnych takie usprawiedliwienie. Posiadanie zwolnienia, jak ocenia, wniosek o uchylenie immunitetu czyni "bezpodstawnym" – wyjaśnia Marcin Warchoł.
Czytaj też:
Blamaż komisji śledczej ds. Pegasusa. Tych posłów będzie trzeba odwołać?Czytaj też:
Kałużny: Zbigniew Ziobro jest bardzo potrzebny polskiej polityce