Donald Tusk opublikował w czwartek trzypunktowy plan pomocy Ukrainie. Polski premier domaga się m.in. wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów.
Po pierwsze, premier domaga się sfinansowania pomocy dla Ukrainy z rosyjskich zamrożonych aktywów. Po drugie, Tusk chce wzmocnienia nadzoru lotniczego, Baltic Sentry oraz granic UE z Rosją. Po trzecie, premier chce przyjęcia nowej zasady fiskalnej, aby sfinansować obronę Unii Europejskiej.
Hipper została o ten pierwszy pomysł zapytana na konferencji prasowej. – Popieramy wszelkie propozycje, które zagwarantują, że Rosja zapłaci za tę katastrofalną wojnę i agresję. Aktywa [rosyjskie – przyp. red.] to temat, który omawiamy, podobnie jak wszelkie dalsze możliwości, w tym również sankcje i sposoby zapewnienia wsparcia finansowego dla Ukrainy – stwierdziła rzecznik KE.
Na konferencji padło też pytanie, czy takie rozwiązania są zgodne z prawem. – Na szczeblu UE skupiamy się na wykorzystaniu zysków z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego. Wykorzystanie zamrożonych rosyjskich i białoruskich aktywów jest szczegółowo omawiane z państwami członkowskimi i naszymi partnerami międzynarodowymi, w tym USA(…). Jak dotąd są to tylko dyskusje i nie złożono jeszcze żadnego formalnego wniosku – stwierdził rzecznik KE Markus Lammert.
Jednocześnie stwierdził, że prywatne rosyjskie aktywa (ich wartość sięga około 28 miliardów), które są zamrożone w UE, nie mogą zostać skonfiskowane. – Po prostu dlatego, że należą do osób fizycznych i podmiotów podlegających sankcjom UE – dodał.
Rozmowy USA-Rosja na razie bez Europy
Proces przygotowania do negocjacji pokojowych już się rozpoczął. Rozmowy między delegacjami Stanów Zjednoczonych i Rosji odbyły się we wtorek w Rijadzie. Celem spotkania była odbudowa wzajemnych relacji oraz wypracowanie podstaw do nadchodzących rozmów pokojowych dotyczących wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Moskwa chce gwarancji, że Ukraina nie zostanie członkiem Sojuszu NATO. Kreml nie zgadza się na koncepcję, według której wojska krajów NATO mogły pełnić rolę sił rozjemczych po zakończeniu walk.
W rozmowach na razie zabrało miejsca dla Europy. Ławrow oświadczył, że nie rozumie, dlaczego kraje europejskie miałyby zostać zaproszone do negocjacji w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie, skoro europejscy politycy chcą, aby wojna trwała. Strona amerykańska zapewnia, że wszystkie głosy zostaną wysłuchane, a przy stole negocjacyjnym oczywiście będzie delegacja Ukrainy.
Czytaj też:
Gorzkie słowa Macrona: Polacy mnie przed tym ostrzegaliCzytaj też:
Niemcy płacą Rosji miliardy. "Tysiące firmy nadal tam działa"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
