Kilka dni temu Braun wystosował do Nawrockiego apel w sprawie oskarżeń wysuwanych wobec Polaków o zbrodnię w Jedwabnem. Zachęcił szefa IPN i kandydata na prezydenta, by pojechał do Jedwabnego i wbił tam pierwszy szpadel w ziemię. Chodzi o wznowienie ekshumacji.
Szpadel dla Karola Nawrockiego
Polityk podkreślił, że liczy, że prędzej czy później szpadelek przyda się Nawrockiemu. Rzecz dotyczy również decyzji politycznych o ekshumacjach na Wołyniu, a przedmiot ten stanowić ma tej sprawy symbol. – Ważna jest wola polityczna. Rozumiemy, że nie wszystko może się zdarzyć z dnia na dzień, ale trzeba mieć wolę polityczną – powiedział.
Braun wyraził nadzieję, że Nawrocki wygra z Rafałem Trzaskowskim w niedzielnych wyborach prezydenckich i dodał, że Polska potrzebuje prezydenta, który "nie boi się bronić suwerenności – także w terenie".
Przypomnijmy, że sztab Nawrockiego – w przeciwieństwie do ekipy Trzaskowskiego – przesłał odpowiedzi na pytania zadane przez Brauna po pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Grzegorz Braun ostrzega
W trakcie wspomnianej konferencji prasowej Braun przypomniał swoje stanowisko, że jeżeli Polska zaniecha forsowania na arenie międzynarodowej prawdy o zbrodni w Jedwabnem, to bardzo negatywnie wpłynie to na naszą reputację.
– Jeśli nie dojdzie do wznowienia tej ekshumacji, to dojdzie do utrwalenia wizerunku Polaków jako potomków morderców i rabusiów Żydów. Wówczas roszczenia i uroszczenia żydowskie wobec narodu polskiego zostaną wyegzekwowane. Będzie to więc zaniechanie krytycznie istotne i śmiertelnie niebezpieczne dla narodu polskiego – powiedział.
Czytaj też:
Członek B’nai B’rith powołana na biegłą w chanukowej sprawie BraunaCzytaj też:
Prof. Mażewski: Im chodzi o to, żeby dostosować Polskę do wymagań UE
