– Do tego rodzaju wyników trzeba podchodzić spokojnie, nie lękowo. Należy uwzględniać metodę zbierania danych i dostosować moc wniosku do jej jakości – twierdzi prof. Krzysztof Koseła. Zwraca uwagę, że telefoniczna metoda zastosowana w badaniu IBRiS jest metodą tanią. Podkreśla, że przy zastosowaniu takiej metody, w sytuacji, gdy jej wyniki wskazują na jakieś wielkie zmiany, należy je porównywać z badaniami, które są robione lepszymi metodami i częściej.
Prof. Koseła przypomina, że regularne badania ocen różnych instytucji w Polsce, w tym Kościoła katolickiego, przeprowadza CBOS, przy czym stosuje metody lepszej jakości, ze znacznym udziałem danych zebranych w wyniku bezpośrednich rozmów respondentów z ankieterami.
Ekspert: Wracamy do sytuacji z początku lat 90
– Jak w tych badaniach wypada Kościół? W marcu 2024 r. oceniany był pozytywnie przez 44 proc. badanych, we wrześniu – przez 48 proc., w marcu 2025 – przez 42 proc. Nie widać więc jakiegoś gwałtownego "tąpnięcia", ale raczej pewne wahanie tych ocen – mówi prof. Koseła. – Co więcej, nie są to wyniki niespotykane. Widać, że raczej wracamy do sytuacji z początku lat 90-tych XX w., gdy po latach rekordowego zaufania do Kościoła doszło rzeczywiście do potężnych spadków. Wtedy pozytywne oceny działalności Kościoła również spadały poniżej 40 proc. – dodaje.
Odnosząc się do badań IBRiS, socjolog zwraca uwagę, że nie należy ich komentować wybiórczo. – Widać, że spada zaufanie i pozytywne oceny nie tylko w stosunku do Kościoła. Ten spadek zaufania odnotowuje bardzo wiele podmiotów i instytucji. Niewykluczone, że jest to wyraz pewnej ludzkiej frustracji i forma wyrażenia negatywnych emocji. Z badań IBRiS wynika, że taki sam spadek zaufania jak do Kościoła deklarują respondenci wobec Unii Europejskiej. Te deklaracje jednak nie odbiły się aż tak bardzo w mediach – zauważa prof. Koseła.
– To, co mówię, nie zdejmuje oczywiście z duszpasterzy obowiązku, by zastanawiać się nad stanem duszpasterstwa, nad tym, co jest nie tak, nad tym, co należy poprawiać. To zawsze dobrze, gdy biskupi się przejmują – podkreśla. – Warto zastanawiać się, dlaczego np. w spisie powszechnym tak wiele osób deklarowało, że nie są już członkami Kościoła katolickiego – dodaje.
Jego zdaniem na obecne oceny działalności Kościoła mają wciąż wpływ wydarzenia z ostatnich lat: epidemia COVID-19, ujawnianie skandali seksualnych w Kościele oraz doświadczenia tzw. czarnych marszy, związanych z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji z 2021 r.
Zaufanie do Kościoła. "Biję się w piersi"
Według opublikowanego ostatnio badania IBRiS dla PAP, Kościół katolicki w ciągu dziewięciu lat stracił zaufanie prawie jednej czwartej społeczeństwa, przy czym, jak wskazuje IBRiS, "najbardziej alarmująca zmiana" nastąpiła w ciągu ostatniego roku. Instytut zwrócił uwagę, że jest to jeden z najgorszych wyników, jeśli chodzi o tempo spadku odnotowane w historii przedstawionych badań i że mamy do czynienia z "kryzysem zaufania o niespotykanej dotąd dynamice".
"Biję się w piersi, chociaż wiem, że to nie wystarczy" – napisał na portalu X biskup sosnowiecki Artur Ważny, odnosząc się do wyników badania.
W najnowszym sondażu łączny odsetek osób, które deklarują zaufanie ("zdecydowanie" lub "raczej") do Kościoła katolickiego, spadł z 58 proc. we wrześniu 2016 r. do 35,1 proc. we wrześniu 2025 r. To spadek o 22,9 pkt proc. Jednocześnie poziom nieufności wzrósł w tym samym okresie prawie dwukrotnie, z 24,2 proc. do 47,1 proc.
Czytaj też:
Wielkie wyróżnienie dla polskiego duchownego. Otrzymał nominację od papieżaCzytaj też:
Papież Leon XIV: Polacy są zaniepokojeni
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
