Sankcje Trumpa. Chiny wstrzymują import rosyjskiej ropy

Sankcje Trumpa. Chiny wstrzymują import rosyjskiej ropy

Dodano: 
Przywódca Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin
Przywódca Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin Źródło: Wikimedia Commons
Chińskie państwowe spółki naftowe zawiesiły zakupy ropy z Rosji z powodu sankcji nałożonych na Rosnieft i Łukoil przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Według Reutersa, który powołuje się na źródła branżowe, PetroChina, Sinopec, CNOOC i Zhenhua Oil postanowiły powstrzymać się od zawierania nowych umów na rosyjskie baryłki ropy, przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej.

Agencja odnotowuje, że wpłynie to nawet na jedną trzecią rosyjskiego eksportu ropy do Chin drogą morską. Według szacunków Vortexa i Energy Aspects, państwowe spółki chińskie kupują od Rosji od 250 tys. do 500 tys. baryłek ropy dziennie.

Ogółem tankowce eksportują do Chin 1,4 mln baryłek dziennie. Większość tych dostaw trafia jednak do niezależnych prywatnych rafinerii. Prawdopodobnie wstrzymają one import z Rosji, ale będą dążyć do jego wznowienia – twierdzą źródła Reutersa.

Chiny i Indie tną import ropy z Rosji. Efekt sankcji Trumpa

Wcześniej agencja podała, że największe rafinerie w Indiach podjęły decyzję o niemal całkowitym ograniczeniu zakupów rosyjskiej ropy. Reliance Industries, największy indyjski klient Moskwy, zamierza drastycznie ograniczyć lub w ogóle zaprzestać importu ropy z Rosji. Przegląd umów trwa również w Indian Oil Corp, Bharat Petroleum Corp, Hindustan Petroleum Corp i Mangalore Refinery.

Bloomberg wyliczył, że Indie i Chiny łącznie zużywają 90 proc. rosyjskiego eksportu ropy drogą morską – to ok. 3 mln baryłek dziennie. Turcja (ok. 300 tys. baryłek dziennie) i Syria (do 70 tys. baryłek dziennie) również kupują rosyjską ropę drogą morską. Ponadto rosyjska ropa jest pompowana rurociągami na Węgry, Słowację i do Chin.

Według źródeł Reutersa, indyjskie i chińskie rafinerie zamierzają zastąpić import z Rosji dostawami z Bliskiego Wschodu, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

"Rosjanie chcieli za dużo". Kulisy odwołania szczytu Trump-Putin

W środę prezydent USA Donald Trump nałożył sankcje na Rosnieft i Łukoil – dwie największe firmy naftowe w Rosji, które odpowiadają za połowę krajowego eksportu ropy. Ogłosił również, że odwołuje szczyt z Władimirem Putinem w Budapeszcie, planowany w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Przygotowując się do spotkania, Kreml przesadził i po raz kolejny odmówił jakichkolwiek ustępstw – powiedzieli Reutersowi europejscy dyplomaci. Putin odrzucił zawieszenie broni, nadal nalegał na całkowite oddanie Donbasu, zażądał od Ukrainy zrzeczenia się członkostwa w NATO oraz radykalnej redukcji sił zbrojnych.

Rosjanie chcieli za dużo i dla Amerykanów stało się jasne, że Trump nie osiągnie porozumienia w Budapeszcie – przekazało źródło. Inny rozmówca agencji dodał, że stanowisko Kremla nie uległo zmianie od szczytu na Alasce, który odbył się w sierpniu.

Czytaj też:
Inwazja Rosji na Ukrainę. "Putinowi obiecano już Pokrowsk i Kupiansk"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters / Bloomberg
Czytaj także