W piśmie polityk przekonuje, że jest obiektem "nagonki medialnej i dezinformacyjnej", której celem ma być jego "delegitymizacja” i podważanie lojalności wobec państwa polskiego".
Braun: Prowokacja zmierzająca do destabilizacji polskiej sceny politycznej
"Nie po raz pierwszy kieruję takie wezwanie do odpowiedzialnych za bezpieczeństwo organów i służb Rzeczypospolitej Polskiej – motywowany kolejnymi falami medialnych dezinformacji i insynuacji" – napisał Grzegorz Braun w liście zaadresowanym do Koordynatora Służb Specjalnych, ministra Tomasza Siemoniaka, ujawnionym w sobotę w mediach społecznościowych.
Według europosła, ostatnia fala ataków związana jest z doniesieniami o umieszczeniu jego nazwiska "w gronie laureatów białoruskiej nagrody, łączonej z nazwiskiem nieszczęsnego dezertera z szeregów Wojska Polskiego". Braun przekonuje, że sytuacja ta ma charakter "prowokacji zmierzającej do destabilizacji polskiej sceny politycznej poprzez wyeliminowanie jednej z wiodących sił politycznych, jaką jest dziś Konfederacja Korony Polskiej".
Polityk stwierdza też, że jeśli "tropy inspiracji prowadzą za granicę", może to oznaczać "ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa godzącą w suwerenność Polaków". W liście apeluje do ministra Siemoniaka o niezwłoczne działania służb oraz o "niezawężanie pola rozpoznania wyłącznie do kierunku wschodniego".
Nagroda od białoruskiej fundacji
Doniesienia, do których odnosi się Braun, dotyczą informacji o przyznaniu mu wyróżnienia przez białoruską Fundację Charytatywną im. Emila Czeczki. To organizacja współpracująca z władzami w Mińsku i sympatyzująca z Kremlem. Jej szefem jest Dmitrij Bieliakow, który – jak ustalił portal reform.by – wcześniej pracował w białoruskim KGB. Fundacja ogłasza, że przyznaje nagrody "za działania na rzecz pokoju i praw człowieka". W tym roku wśród laureatów znalazło się dwóch Polaków: europoseł Grzegorz Braun oraz Tomasz J., były działacz prorosyjskiej partii Zmiana i współpracownik Mateusza Piskorskiego – podał kilka dni temu portal OKO.press.
Warto podkreślić, że Czeczko był byłym żołnierzem Wojska Polskiego, który w grudniu 2021 roku zdezerterował z posterunku na granicy i uciekł na Białoruś. Tam – według władz białoruskich – poprosił o azyl polityczny, tłumacząc, że "nie zgadza się z polityką polskiego rządu". Polska prokuratura wystawiła za nim list gończy, zarzucając mu dezercję, za którą grozi do 10 lat więzienia.
W zakończeniu listu Grzegorz Braun podkreśla, że nie traktuje tej sytuacji jako sporu medialnego, lecz jako zagadnienie z zakresu bezpieczeństwa państwa. Pisze, że działania wobec niego "zmierzają do destabilizacji polskiej sceny politycznej" i mogą stanowić "prowokację wymierzoną w suwerenność Polski".
Czytaj też:
"Dość wstydliwa sytuacja". Gliński mocno o BraunieCzytaj też:
Tak Kaczyński chce osłabić Brauna. Nowy plan prezesa PiS
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
