Premierzy sześciu państw UE we wspólnym liście wezwali przewodniczącą Komisji Europejskiej do "bardziej realistycznej polityki klimatycznej i ochrony europejskiego przemysłu". Dokument podpisali szefowie rządów Polski, Bułgarii, Czech, Włoch, Słowacji oraz Węgier.
"Ostatnia dyskusja Rady Europejskiej na temat konkurencyjności oraz debata nad ogólnym stanowiskiem Rady w sprawie rewizji unijnego prawa klimatycznego wyraźnie pokazały, że Unia Europejska musi raz na zawsze porzucić ideologiczny dogmatyzm, który doprowadził całe sektory produkcyjne na kolana, a co więcej, przyniósł niewielkie lub prawie żadne wymierne korzyści w zakresie globalnych emisji" – czytamy.
"Kluczowe jest pełne wdrożenie zasady neutralności technologicznej: oczywiste jest, że nie ma jednego cudownego rozwiązania na drodze do dekarbonizacji, a narzucenie jednego rozwiązania technologicznego ogranicza badania, innowacje i uczciwą konkurencję. Jest to szczególnie istotne i pilne dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i podzespołów samochodowych – sektora, który dramatycznie odczuwa skutki obecnej polityki UE i potrzebuje natychmiastowych rozwiązań. Naszym zdaniem, oprócz przyszłej rewizji przepisów ETS, CBAM, norm emisji CO₂ dla pojazdów ciężarowych oraz niedawnej propozycji dotyczącej ETS2, konieczne jest, aby nadchodząca rewizja rozporządzenia (UE) 2019/631 ustanawiającego normy emisji CO₂ dla nowych samochodów osobowych i nowych lekkich pojazdów użytkowych potwierdziła, nawet po 2035 r., rolę hybrydowych pojazdów elektrycznych typu plug-in (PHEV), technologii ogniw paliwowych oraz wprowadziła uznawanie pojazdów elektrycznych z układem zwiększającym zasięg (ERV), a także innych przyszłych technologii, które mogłyby przyczynić się do osiągnięcia celu redukcji emisji" – piszą szefowie rządów.
Mocne słowa. "Znajdujemy się w punkcie zwrotnym"
"W szczególności wniosek powinien uwzględniać rolę paliw zeroemisyjnych, niskoemisyjnych i odnawialnych w dekarbonizacji transportu, w tym transportu drogowego, klasyfikując również biopaliwa (paliwa odnawialne) jako 'paliwa neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla' zgodnie z motywem 11 rozporządzenia 2023/851, nawet przed rokiem 2035. W odniesieniu do norm emisji CO₂ dla pojazdów ciężarowych (HDV) uznalibyśmy za stosowne rozważenie ukierunkowanego dostosowania rozporządzenia 2019/1242, aby pomóc producentom HDV w osiągnięciu ich celów i uniknięciu ryzyka kar. W odniesieniu do nadchodzącego wniosku ustawodawczego dotyczącego ekologizacji flot korporacyjnych, ogłoszonego 26 lutego 2025 r. w ramach Czystego Porozumienia Przemysłowego, wprowadzenie dodatkowych obowiązków lub limitów dotyczących pojazdów o minimalnej zerowej emisji (ZEV) dla flot korporacyjnych na dowolnym poziomie doprowadziłoby do powielania przepisów i wzrostu biurokracji, co jest sprzeczne z celem uproszczenia realizowanym na poziomie UE" – wskazują.
Premierzy oceniają, że "europejskie rozporządzenie w sprawie emisji CO₂ dla samochodów osobowych i lekkich pojazdów dostawczych stanowi już skuteczne narzędzie dekarbonizacji w sektorze motoryzacyjnym". "Dlatego też wniosek Komisji powinien koncentrować się przede wszystkim na dobrych praktykach, zachętach podatkowych i programach wsparcia oraz odzwierciedlać neutralne technologicznie podejście w promowaniu przejścia na pojazdy niskoemisyjne i bezemisyjne. Ponadto ograniczenie flot firm wyłącznie do pojazdów ZEV podważyłoby konkurencyjność przedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, oraz wprowadziłoby nowe obciążenia ekonomiczne i administracyjne. Włączenie pojazdów ciężarowych do zakresu rozporządzenia miałoby również destrukcyjny wpływ na cały system transportowy. Znajdujemy się w punkcie zwrotnym zarówno dla unijnego przemysłu motoryzacyjnego i podzespołów samochodowych, jak i dla europejskich działań na rzecz klimatu. Możemy i musimy skutecznie dążyć do realizacji naszego celu klimatycznego, nie niszcząc jednocześnie naszej konkurencyjności, ponieważ na przemysłowej pustyni nie ma nic zielonego" – zakończono pismo do Ursuli von der Leyen.
Czytaj też:
Dyrektywa budynkowa EPBD. Eksperci alarmują: To koszt 2,5 biliona złotychCzytaj też:
"Mało kto zwrócił uwagę na wczorajsze wydarzenie" w UE. Szydło bije na alarm
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
