Relacje na linii Kaczyński – o. Rydzyk osłabły po rekonstrukcji rządu. Stanowiska stracili wtedy m.in. kojarzeni z toruńską rozgłośnią szef MON Antoni Macierewicz i minister środowiska Jan Szyszko.
Jak informuje Wirtualna Polska, na spotkaniu 22 października wraz z prezesem PiS stawili się jego najbliżsi współpracownicy – minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i szef MSWiA Joachim Brudziński. Z kolei dyrektorowi Radia Maryja towarzyszyli biskup drohiczyński Antoni Dydycz i kapitan żeglugi wielkiej Mirosław Sielatycki.
Według WP, która powołuje się na źródło znające kulisy rozmów, spotkanie nie przyniosło porozumienia. – Rydzyk nie pali się do poparcia PiS. Im słabszy wynik wyborczy, tym lepiej dla niego. Chce obsadzić jedynki na listach wyborczych do PE i do Sejmu swoimi ludźmi – przekazał informator portalu.
Wirtualna Polska pisze, że zdaniem Kaczyńskiego podczas wyborów samorządowych mobilizacja twardego elektoratu PiS nie była wystarczająca. Tych wyborców angażowały wcześniej media skupione wokół o. Rydzyka – głównie Radio Maryja i Telewizja Trwam.
Portal zwraca uwagę, że tym razem było inaczej, bo w toruńskich mediach niektórych kandydatów PiS startujących w wyborach krytykowano.
Czytaj też:
Lista o. Rydzyka do europarlamentu? "Chce szachować PiS"