Przesył rosyjskiego gazu do Europy. Gazprom wydał komunikat

Przesył rosyjskiego gazu do Europy. Gazprom wydał komunikat

Dodano: 
Gaz, zdjęcie ilustracyjne
Gaz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / EPA / ROMAN PILIPEY
Gazprom kontynuuje normalne dostawy rosyjskiego gazu tranzytem do Europy – podał w niedzielę koncern.

W związku z rosyjską agresją na Ukrainę, pojawiły się obawy o ciągłość dostaw gazu do europejskich odbiorców.

– Gazprom standardowo dostarcza rosyjski gaz do Europy przez terytorium Ukrainy, zgodnie z życzeniami europejskich konsumentów – powiedział rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprianow, którego cytuje agencja TASS.

Rzecznik stwierdził, że w sobotę było to 108,1 mln metrów sześciennych gazu, natomiast w niedzielę 107,5 mln metrów sześciennych. Według Rosjan, to ilość niemal dorównująca dostawom w ramach długoterminowej rezerwacji tranzytu gazu przez Ukrainę (ok. 109,5 mln metrów sześciennych dziennie).

Niemcy wstrzymują Nord Stream 2 

Dwa dni przed rosyjską inwazją na Ukrainę kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował o wstrzymaniu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. W reakcji na decyzję Berlina były prezydent i były premier Rosji Dmitrij Miedwiediew opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym zagroził Europie ogromną podwyżką cen gazu, przekonując, że cena wzrośnie do 2 tys. euro za 1000 metrów sześciennych.

Pod koniec stycznia agencja Reutera, powołując się na wysokich rangą urzędników administracji prezydenta Joe Bidena podała, że Stany Zjednoczone prowadzą rozmowy z głównymi krajami i firmami produkującymi energię na całym świecie o przekierowaniu dostaw energii do Europy w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Wojna Putina

24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu, że w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik w Donbasie, podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

W niedzielę Rosjanie wkroczyli do Charkowa w północno-wschodniej części Ukrainy. Miasto nie zostało przejęte, trwają walki.

Czytaj też:
Miedwiediew: Najciekawsze rzeczy dopiero się zaczną
Czytaj też:
Ukraińskie wojsko rozbiło Czeczenów. Zginął bliski współpracownik Kadyrowa

Źródło: TASS / Reuters
Czytaj także