UE ogranicza pomoc dla Ukrainy. "Wystraszyła część krajów"

UE ogranicza pomoc dla Ukrainy. "Wystraszyła część krajów"

Dodano: 
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej Źródło:Wikimedia Commons
Z powodu poważnych problemów w gospodarce Unia Europejska przekaże na pomoc Ukrainie 1 mld euro zamiast planowanych 9 mld euro – informuje Bloomberg.

Ogromna pomoc dla Kijowa, którą Bruksela obiecała w maju, wydaje się być odsuwana na bok, ponieważ UE stoi w obliczu poważnych problemów gospodarczych.

Jak przypomina Bloomberg, prawie dwa miesiące temu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowała Ukrainie 9 mld euro w formie pożyczek awaryjnych. Do tej pory Unii udało się uzgodnić jedynie pierwszą transzę w wysokości 1 mld euro.

Agencja zwraca uwagę, że gospodarcze konsekwencje wojny na Ukrainie odbijają się na rządach UE, które zaczynają się obawiać o ryzyko osłabienia poparcia społecznego dla Kijowa w nadchodzących miesiącach, zwłaszcza jeśli energia stanie się coraz droższa.

Według źródeł Bloomberga, propozycja KE dotycząca sfinansowania większości planu odbudowy Ukrainy, którą Kijów szacuje na 750 mld dolarów, "przeraża" niektórych członków Wspólnoty i "wystraszyła część krajów", obawiających się m.in. problemów z korupcją.

Sankcje. UE szykuje siódmy pakiet

Obecnie Unia przygotowuje kolejny, siódmy już pakiet antyrosyjskich sankcji, który ma objąć około 50 osób i firm oraz uderzyć w import rosyjskiego złota.

Dotychczas UE wprowadziła już sześć pakietów sankcji, w tym embargo na rosyjską ropę i węgiel. To odpowiedź na rosyjską inwazję na Ukrainę, która trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.

Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy. Kreml nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją wojskową", prowadzoną w celu "ochrony ludności rosyjskojęzycznej" przed "kijowskim reżimem".

Prezydent Władimir Putin uważa, że sankcje Zachodu przeciwko Rosji to "wojna gospodarcza, jakiej nigdy wcześniej nie było". Putin nakazał podjęcie środków odwetowych, próbując m.in. wymusić na krajach unijnych płatność w rublach za dostawy gazu. Według niego "powstrzymywanie i osłabianie Rosji jest długofalową strategią dla Zachodu", a sankcje "zadają poważny cios całej światowej gospodarce".

Czytaj też:
Orban o sankcjach: Europa strzeliła sobie w płuca i teraz się dusi
Czytaj też:
Reznikow: Kraje z większymi budżetami nie pomagają nam tak, jak Polska

Źródło: Bloomberg
Czytaj także