Unijni ministrowie ds. energii (Polskę reprezentuje Anna Moskwa) spotkali się w poniedziałek w Brukseli, aby uzgodnić pułap cen gazu jako środek nadzwyczajny w obliczu kryzysu energetycznego wywołanego rosyjską inwazją na Ukrainę.
"Przyjmujemy z radością porozumienie ministrów unijnych w sprawie ceny maksymalnej gazu w wysokości 180 euro za megawatogodzinę, która zakłada limit we wszystkich hubach europejskich – czytamy w komunikacie przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej.
Jakóbik: Koalicja z udziałem Polski przełamała opór Niemiec
"Koalicja większościowa z udziałem Polski przełamała opór Niemiec, uderzając w możliwość manipulacji rynkiem przez Gazprom. Brawo my, brawo Europa i Zachód!" – napisał na Twitterze Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki i redaktor naczelny serwisu.
Według ustaleń BiznesAlert, tylko Węgry były przeciwko maksymalnej cenie gazu, a Austria i Holandia się wstrzymały. Niemcy zagłosowały ostatecznie z Polską, "uderzając w możliwość manipulacji rynkiem przez Gazprom" – ocenia portal.
Wojna na Ukrainie. Zachód odpowiada sankcjami
Po tym jak prezydent Władimir Putin rozpoczął wojnę, kraje zachodnie zaczęły nakładać sankcje na Rosję, w tym na surowce energetyczne, z których Kreml czerpie największe zyski i finansuje wydatki na zbrojenia.
Unia Europejska przyjęła dotąd dziewięć pakietów sankcji, w tym embargo na dostawy węgla i pułap cenowy na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu "ochrony ludności rosyjskojęzycznej przed neonazistowskim rządem w Kijowie".
Czytaj też:
Niemieckie lobby gazowe: Propozycja UE nie zadziała, to polityczna iluzja