Czynnikiem decydującym o poprawie wskaźnika była niższa inflacja oraz wzrost realnych wynagrodzeń o około 1,5 proc. r/r.
"W kierunku spadku wskaźnika oddziaływały dane dotyczące sytuacji na rynku pracy, wyrażone liczbą zatrudnionych w przedsiębiorstwach. Od ponad roku wielkość zatrudnienia oscyluję wokół zbliżonych do siebie wartości. Przedsiębiorcy powstrzymują się od zwiększania zatrudnienia. Jest to konsekwencja systematycznie rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej a zwłaszcza rosnących kosztów pracy" - czytamy w raporcie.
Pracodawcy wobec braków kadrowych, w obawie przed utratą pracownika na rzecz konkurencji bardziej skłonni są do oferowania podwyżek, podkreślono.
"W rezultacie, dominujące przepływy, jakie ostatnio obserwujemy na rynku pracy, to zmiana miejsca zatrudnienia części pracowników w celu uzyskania wyższego wynagrodzenia. Chęć zatrzymania pracowników jest jedną z przyczyn relatywnie wysokiej dynamiki wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw" - czytamy dalej.
We wrześniu dynamika wynagrodzeń drugi miesiąc z rzędu wyprzedziła dynamikę cen (inflację), podał BIEC.
Płaca minimalna w przyszłym roku przekroczy 4 tys. zł
W czerwcu br. rząd zaproponował od 1 stycznia 2024 r. pensję minimalną na poziomie 4 242 zł brutto miesięcznie, natomiast od 1 lipca – na poziomie 4,3 tys. zł. Proponowana była stawka godzinowa na poziomie 27,7 zł od 1 stycznia, a od 1 lipca – 28,1 zł.
Proponowane przez rząd kwoty były następnie przedmiotem negocjacji z partnerami społecznymi. W tym terminie Rada Dialogu Społecznego nie uzgodniła wysokości płacy minimalnej, z tego względu Rada Ministrów określiła wysokość pensji minimalnej w 2024 r. w drodze rozporządzenia.
W tym roku płaca minimalna wzrosła od 1 stycznia do 3 490 zł brutto, a od 1 lipca 2023 r. do 3 600 zł brutto.
Czytaj też:
Prywatyzacja SSP? Śliwka: Petru mówi to, co naprawdę myśliCzytaj też:
Kluza: Wkrótce zapłacimy za akceptację inflacji i ekspansję długu publicznego