Litwa, Łotwa i Estonia wstrzymały przepływy energii elektrycznej na połączeniach z Rosją i Białorusią. Kraje bałtyckie synchronizują się z europejskim systemem przesyłowym.
W uroczystości zorganizowanej z tego tytułu w Wilnie uczestniczyli prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Estonii Alar Karis, prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs, prezydent Andrzej Duda oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen z Niemiec.
Nauseda: Historyczna chwila
Prezydent Litwy podkreślił, że finalizacja projektu oznacza dla państw bałtyckich koniec presji politycznej ze strony Moskwy. – Od teraz osiągnęliśmy pełną niezależność energetyczną. [...] Litwa wraz z Łotwą i Estonią podejmuje część wspólnej odpowiedzialności za kontrolę częstotliwości – powiedział Nauseda, dodając, że to historyczna chwila.
Polityk powiedział, że wojna Rosji przeciw Ukrainie drastycznie zmieniła postrzeganie zagrożeń wobec infrastruktury krytycznej w Europie. Wskazał, że następnym celem jest budowa strategicznych połączeń elektrycznych między Polską a Litwą do roku 2030.
Duda: Ważny dzień także dla Polski
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że jest to ważny dzień również dla Polski, która stanowi "pomost pomiędzy krajami bałtyckimi a resztą Europy". – Synchronizacja znacząco wzmacnia nasze własne bezpieczeństwo i suwerenność – powiedział.
Jak dodał, "połączenia pomiędzy systemami energetycznymi krajów sąsiednich są niezbędne w zakresie solidarności i wsparcia awaryjnego, jak również dobrze funkcjonującego rynku wewnętrznego". Zwrócił jednocześnie uwagę, że same w sobie nie są "wystarczające, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, czego dowodem są częste uszkodzenia infrastruktury cyfrowej i elektroenergetycznej na Morzu Bałtyckim".
Synchronizacja systemów Litwy, Łotwy i Estonii z CESA
Litwa, Łotwa i Estonia dokonały synchronizacji z sieciami kontynentalnej Europy (CESA – Continental Europe Synchronous Area).
Prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs oznajmił wcześniej, że jest to zasadniczy krok w celu wzmocnienia bezpieczeństwa narodowego i uniezależnienia się od rosyjskiego gazu ziemnego i ropy naftowej.
Kraje bałtyckie były ostatnimi w Unii Europejskiej, które do tej pory nie zostały objęte systemem przesyłowym Europy kontynentalnej CESA i działały w ramach współpracy energetycznej z rosyjskim BRELL, wykorzystującej poradziecką infrastrukturę.
Decyzję o rezygnacji z tego systemu zapadła ponad 10 lat temu, ale na realizację potrzeba było czasu. Rozpoczęcie przez Rosję wojny z Ukrainą w lutym 2022 r. wpłynęło na decyzję o przyśpieszeniu przedsięwzięcia.