– Szczecin to miejsce wyjątkowe, które musi sprostać wyjątkowym wyzwaniom. Jeśli myślimy "po piastowsku", o idei "Wielkiego Pomorza", to nie chodzi o większe terytoria, lecz o to, jak lepiej i mądrze zagospodarować ten nadmorski pas, który ciągnie się od mojego ukochanego Gdańska po Szczecin – powiedział Tusk w Szczecinie, podczas udziału w Międzynarodowym Kongresie Morskim. – Nie ma lepszej chwili na zorganizowanie właśnie tu, w Szczecinie, Międzynarodowego Kongresu Morskiego. Obchodzimy Tysiąclecie Koronacji Polski – nie ulega wątpliwości, że piastowskie dziedzictwo, do którego odwołujemy się w tych tygodniach, dotyczy także rodzących się polskich ambicji nad morzem – przekazał.
Tusk o "idei piastowskiej"
Szef rządu ogłosił uruchomienie programu "Polskie Morze". Jak wskazał, to ambitny program, który odpowiada na trudne czasy, w których żyje. – Pierwszym zadaniem było zapewnienie większego bezpieczeństwa na Bałtyku. Dlatego z taką determinacją przystąpiliśmy do organizowania międzynarodowej ochrony naszych wód – wskazał. – Używamy możliwości NATO oraz poszczególnych państw członkowskich do ochrony Bałtyku po to, aby nasze statki, farmy wiatrowe, gazociągi, porty, a niedługo także elektrownia jądrowa – żeby to wszystko było jak najbardziej bezpieczne – dodał premier.
Polityk zapewnił, że niezależnie od protestów, "nikt nie zablokuje nam terminalu w Świnoujściu". Chodzi o port kontenerowy, którego budowie sprzeciwiają się m.in. niemieccy ekolodzy.
– Możemy dziś mówić o pierwszym sukcesie po latach zastoju. Same cła w polskich portach przyniosły aż 56 miliardów złotych, a zysk netto naszych portów wzrósł o 26 proc. w 2024 roku – wyliczał Donald Tusk.
– Do roku 2030 potroimy wyniki dotyczące polskich portów i terminali kontenerowych na Bałtyku. Uzyskamy pozycję państwa dominującego w tej kwestii. Jeśli inwestujemy w elektrownie wiatrowe na Bałtyku, to na tym skorzystać muszą polskie firmy, polscy przedsiębiorcy, polskie porty. Pracujemy w tej chwili nad tym z największymi spółkami Skarbu Państwa. Polonizacja Bałtyku to nie tylko nazwa programu. To polonizacja wszystkich działań – nie tylko wydatków, ale i korzyści. Polacy będą zarabiać na rozwoju naszej gospodarki morskiej – powiedział premier w Szczecinie.
Czytaj też:
Kontrowersyjna ustawa. Koalicja czeka na nowego prezydentaCzytaj też:
"Repolonizacja ruszyła". Premier: Wmawiali nam, że to niemożliwe