– To miejsce, wtedy kiedy się umawialiśmy na tę wielką pracę, było miejscem zapowiadającym polski sukces, polski przełom w 2025 roku, to wtedy chyba wszyscy uwierzyli, że to, co jest niemożliwe w wielu miejscach na świecie, to co było tak długo niemożliwe w Polsce, będzie możliwe – stwierdził premier Donald Tusk w trakcie wydarzenia „Deregulacja. Znosimy bariery, ułatwiamy życie” na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Polska drugą Japonią?
Premier nawiązał następnie do słów Lecha Wałęsy o "drugiej Japonii". – No i kiedy dzisiaj czytamy oceny instytucji międzynarodowych, statystycznych o tym, że gospodarka polska, mówimy oczywiście o liczonej per capita, z parytetem siły nabywczej, więc zdaję sobie sprawę, że to rzeczy nie do końca porównywalne, ale jeśli pomyślimy, że siła nabywcza Polaka jest dzisiaj większa od siły nabywczej Japończyka w Japonii, to to marzenie o drugiej Japonii, takie nierealistyczne i budzące wówczas więcej szyderstw niż wiary w polskie możliwości, dzisiaj okazało się możliwe – kontynuował szef rządu.
Donald Tusk dodał, że jeszcze kilka lat temu nikt nie uwierzyłby, że w 2025 roku polska gospodarka będzie większa od szwajcarskiej, a obecnie tak właśnie jest.
– W tej kategorii wielkości gospodarek Polska właśnie w roku 2025 będzie na miejscu dwudziestym na świecie i wyprzedzi Szwajcarię. Wiem, większa populacja, większe państwo, ale... pomyślmy szczerze: czy 10, 15, 5 lat temu, jeśli ktoś powiedziałby, że Polska gospodarka będzie większa od szwajcarskiej, to niektórzy pewnie stukaliby się w głowy – mówił.
Jako przykład sukcesu premier wskazał, że wartość aktywów spółek Skarbu Państwa wzrosła o 100 miliardów złotych, a polska giełda znajduje się obecnie w światowej czołówce.
Tusk: Proste rezerwy się kończą
– Mamy bardzo wiele sygnałów i danych – proste rezerwy się kończą, to że Polacy byli zawsze gotowi pracować ciężko i za mniejsze pieniądze, to wcale nie jest ta najfajniejsza rezerwa, z której korzystaliśmy, że dzisiaj jeśli będzie myśleli tak ambitnie jak do tej pory, to znaczy że 20. miejsce nas nie satysfakcjonuje, to musimy mieć świadomość, że każda następna pozycja będzie wymagała większego i innego typu wysiłku i że takie słowa i zadania, cele jak innowacja, inteligentna gospodarka, właśnie deregulacja, muszą stać się nie tylko rewolucyjnym pomysłem, tak jak było to kilka miesięcy temu – stwierdził premier.
Donald Tusk stwierdził, że proponowana deregulacja to w krótkim okresie największa zmiana ustrojowa od czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Premier podkreślił, że w tych ocenach "nie ma słowa przesady". Szef rządu przekonywał, że "każdego tygodnia" zmienia ustrój gospodarczo-społeczny w Polsce. Deregulacja ma polegać na usuwaniu przeszkód administracyjnych oraz uproszczeniu przepisów i ograniczeniu biurokracji. Premier wskazał, że deregulacja idzie w parze z cyfryzację i sporo funkcji działań można uprościć poprzez skierowanie ich do cyberprzestrzeni.
Szef rządu stwierdził, że deregulacja to jedna z największych rezerw, która może stać się kolejnym silnikiem wzrostu konkurencyjności polskiej gospodarki.
Czytaj też:
Niespodziewany ruch Rady Polityki Pieniężnej. Analitycy zaskoczeniCzytaj też:
Fala komentarzy po ujawnieniu planów KE. "Dokręcanie śruby", "obsesja"
