Ministerstwo Sprawiedliwości zrezygnowało z przepisu, który miał gwarantować kredytobiorcom zwrot pieniędzy już po wyroku sądu I instancji. Rozwiązanie chwalone przez przedstawicieli kredytobiorców walutowych, spotkało się z krytyką Sądu Najwyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich. W najnowszej wersji projektu ustawy już się ono nie pojawia – podał "Dziennik Gazeta Prawna".
"Niezwykle korzystny"
"Ten przepis był dla kredytobiorców niezwykle korzystny. Jego usunięcie jest niepożądane, bo oznacza, że na odzyskanie nadpłaconych środków trzeba będzie czekać aż do zakończenia sprawy w II instancji" – przekazał gazecie Marek Rzewuski, wiceprezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Tymczasem część środowiska prawniczego uważa, że resort kierowany przez Adama Bodnara podjął słuszną decyzję. "To rozwiązanie, choć korzystne dla frankowiczów, mogłoby stwarzać ryzyko przy ich przegranej w apelacji" – zauważa w wypowiedzi dla "DGP" Karolina Pilawska, adwokat kancelarii Pilawska Zaorski Adwokaci. Z kolei Wojciecha Wandzla, adwokata i lidera Praktyki Banking & Finance w kancelarii KKG Legal, który reprezentuje banki w sądach, mówi, natychmiastowa wykonalność nieprawomocnego wyroku byłaby nieuzasadniona i sprzeczna z zasadą dwuinstancyjności.
"DGP" przypomina, że w lutym 2025 r. TSUE wydał orzeczenie głoszące, iż bank może zostać pozbawiony prawa do odsetek, co oznacza konieczność zwrotu miliardów złotych polskim kredytobiorcom. "W przypadku niewykonania obowiązku informacyjnego bank może zostać pozbawiony prawa do odsetek. Może tak być nawet wtedy, gdy indywidualna waga naruszenia tego obowiązku i jego konsekwencje dla konsumenta będą się różnić w zależności od przypadku" – ogłosił Trybunał.
Czytaj też:
Co dalej z kredytami? Dobra wiadomość dla klientów bankówCzytaj też:
Lepsze warunki kredytowe? Ruch banków
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
