Rynek najmu mieszkań w Polsce wchodzi w fazę wyraźnego spowolnienia. Z danych przywoływanych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że w październiku liczba zapytań o wynajem mieszkań spadła nawet o 40 proc. w porównaniu z wrześniem. W skali roku popyt na najem mieszkań obniżył się o ok. 18 proc. Za osłabieniem stoi m.in. zakończenie sezonu akademickiego oraz zmiana struktury najemców – coraz większą grupą poszukujących są pracownicy, w tym migranci wewnętrzni i cudzoziemcy.
Wysoka podaż, coraz niższy popyt
Jak wynika z przedstawionej analizy, jednocześnie podaż mieszkań na wynajem pozostaje wysoka. Jak opisuje "Rzeczpospolita", w październiku na portalach znajdowało się ponad 58 tys. aktywnych ofert najmu. Największym zainteresowaniem nadal cieszą się kawalerki i mieszkania dwupokojowe, natomiast duże lokale stoją puste najdłużej.
Spadek popytu wpływa bezpośrednio na czynsze. Ceny najmu mieszkań w wielu największych miastach zmniejszyły się o 2-4 proc. w skali miesiąca, a roczna dynamika wzrostu spadła do 1,7 proc. Jak podaje "Rzeczpospolita", właściciele coraz częściej obniżają ceny, oferują rabaty sięgające kilkuset złotych lub decydują się równolegle wystawić nieruchomość na sprzedaż. Obniżki obejmują także nowe mieszkania o wyższym standardzie, które wcześniej wynajmowały się znacznie szybciej.
Spadła opłacalność wynajmu mieszkań
Opłacalność wynajmu mieszkań również lekko spada. Średnia rentowność najmu 50-metrowego mieszkania wynosi 4,8 proc. netto rocznie, o 0,1 pkt proc. mniej niż miesiąc wcześniej. Najwyższe stopy zwrotu można uzyskać w Radomiu, Szczecinie i Łodzi, natomiast w najdroższych miastach, takich jak Kraków, rentowność jest najniższa. Jak opisuje "Rzeczpospolita", inwestowanie w najem mieszkań staje się trudniejsze z powodu rosnących kosztów utrzymania, ryzyk regulacyjnych oraz konkurencji ze strony najmu instytucjonalnego.
Eksperci rynku z kolei podkreślają, że prognozy dla rynku najmu mieszkań wskazują na dalszą stabilizację, a w niektórych miastach możliwe są nawet kolejne niewielkie spadki czynszów. Według "Rzeczpospolitej" pod koniec roku można spodziewać się zwiększonego zainteresowania najmem, ponieważ część osób będzie chciała zapewnić sobie mieszkanie w obawie przed ewentualnymi podwyżkami od stycznia. Analitycy podkreślają jednak, że rynek zmierza raczej w kierunku "miękkiego lądowania" niż gwałtownej korekty cen.
Czytaj też:
Tusk ubolewa nad ministrami: Po opłaceniu mieszkania zostaje im 7 tysięcy złotychCzytaj też:
Kilkaset złotych dopłaty do mieszkania. Wiele osób spełnia warunki
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
