Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, domagając się zbadania przepisów, które od ponad trzech dekad uniemożliwiają waloryzację zgromadzonych na nich kwot.
Wniosek PiS do Trybunału Konstytucyjnego
Jak przekazuje "Dziennik Gazeta Prawna", 10 października br. parlamentarzyści PiS skierowali do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją art. 13 ustawy z 28 lipca 1990 r. Przepis ten – zgodnie z późniejszą uchwałą Sądu Najwyższego z 1993 r. – wyłączył możliwość waloryzacji wkładów na książeczkach mieszkaniowych i zwolnił państwo oraz PKO z obowiązku ich przeliczania.
We wniosku wskazano, że posiadacze książeczek otrzymują dziś jedynie niewielkie kwoty w formie premii gwarancyjnej, dostępnej po spełnieniu określonych warunków. Zdaniem posłów PiS jest to rozwiązanie nieakceptowalne i niesprawiedliwe wobec osób, które przez lata oszczędzały z myślą o uzyskaniu mieszkania. Książeczki były jednym z narzędzi polityki mieszkaniowej PRL. Obywatele, którzy odkładali środki na rachunkach PKO, mieli otrzymać mieszkanie po zgromadzeniu określonej kwoty. Po zmianie ustroju i upadku centralnego systemu przydziałów okazało się jednak, że państwo nie jest w stanie zapewnić wystarczającej liczby lokali.
Powtórka z 2015 roku?
To nie pierwsza próba skierowania sprawy do Trybunału. Jak przypomina "DGP" w 2015 r. PiS złożył podobny wniosek (sprawa K 17/15), jednak po wygranych wyborach nie wyraził ponownego poparcia, co doprowadziło w 2016 r. do umorzenia postępowania. Przedstawiciele stowarzyszeń reprezentujących posiadaczy książeczek oceniają, że obecne działania mogą mieć podłoże polityczne.
Prezes Krajowego Stowarzyszenia Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP Andrzej Kubasiak przypomina, że już raz – jego zdaniem – wyborcy zostali zawiedzeni, a obecny wniosek traktuje jako powtórzenie wcześniejszego scenariusza.
Trybunał Konstytucyjny a Strasburg
Dla posiadaczy książeczek kluczowe jest samo uzyskanie wyroku TK, niezależnie od jego treści. Bez orzeczenia Trybunału droga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pozostaje zamknięta. Kubasiak podkreśla, że pozytywny wyrok zmusiłby rząd do zajęcia stanowiska, a jego ewentualne zignorowanie umożliwiłoby skierowanie skargi do ETPC. Negatywne rozstrzygnięcie również dawałoby podstawę do dalszego dochodzenia swoich praw.
Znawcy prawa zwracają jednak uwagę, że ewentualna skarga do Strasburga może napotkać przeszkody związane z oceną statusu obecnego TK. Prof. Maciej Gutowski przypomina, że w sprawie Xero Floor ETPC uznał składy z udziałem tzw. sędziów-dublerów za niezgodne ze standardem sądu ustanowionego ustawą.
Czytaj też:
Kredyty Polaków. Zauważono ciekawy trendCzytaj też:
Bon na 100 tys. zł za trzecie dziecko? Ujawniono dokument PiS
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
