Na dzisiejszym spotkaniu prezydium KRS podkreślili, że nie podważają prerogatywy prezydenta do niepowołania sędziów, ale za zasadne uznają jednak zwracanie się prezydenta do KRS z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. Z kolei Andrzej Duda zwrócił uwagę, że spoczywa na nim szczególna odpowiedzialność związana z powoływaniem sędziów, a każdą decyzje podejmuje po wnikliwym rozważeniu kandydatury, aby do stanu sędziowskiego trafiały osoby godne pełnienia tej funkcji.
Odmowa prezydenta
Przypomnijmy, że pod koniec czerwca prezydent odmówił nominacji dziesięciu sędziom sądów powszechnych, które przedstawiła KRS. Wśród zaproponowanych kandydatur był m.in. sędzia, który uznał słowa Janusza Palikota "zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie" za wypowiedź w konwencji bajkowej, czy też sędzia, która miała oddalić pozew zbiorowy ws. Amber Gold.
Wśród zaproponowanych osób była również sędzia, która przedłużała przez ponad trzy lata "areszt tymczasowy" dla kibica Legii Warszawa Macieja Dobrowolskiego. Ostatecznie areszt uchylono mu we wrześniu 2015. Z kolei inny sędzia nakazał aresztować działacza KPN Adama Słomkę, ponieważ ten nie stawiał się na rozprawach.
Kancelaria Prezydenta nie uzasadniła wówczas decyzji Andrzeja Dudy. Szef biura prasowego Marek Magierowski poinformował tylko, że prezydent nie jest zobowiązany, aby powoływać sędziów na wniosek KRS, ponieważ to wyłączna prerogatywa głowy państwa. Takiej interpretacji sprzeciwiła się KRS, która uznała, że prezydent nie ma prawa do ponownej weryfikacji sędziów. Do tej pory jako jedyny odmówił nominacji sędziowskich prezydent Lech Kaczyński. W 2007 roku nominacji nie dostało dziewięć osób.
kg
fot. Twitter@prezydentpl
prezydent.pl