Wyniki exit poll, które opublikowano wczoraj po godz. 21, znacząco różniły się od sondażu late poll oraz dzisiejszych wyników zaprezentowanych przez Państwową Komisję Wyborczą. Według informacji podanych przez PKW w poniedziałek rano PiS ma 45,56 proc., a Koalicja Europejska – 38,30 proc. Trzecie miejsce zajmuje Wiosna Roberta Biedronia z poparciem 6,04 proc., a czwarte Konfederacja – 4,55 proc. Podane w niedzielę wieczorem wyniki late poll wskazywały na wygraną PiS, ale mniejszą przewagą – 44,7 do 38,2 proc.
Andrzej Olszewski z Ipsos tłumaczył, że "wyniki się różnią, nieco bardziej", niż zakładała pracownia. – Widać z late poll, że matematyka działa wyśmienicie. Natomiast tam, gdzie mamy do czynienia z ludźmi pojawiają się przekłamania. 13 proc. osób odmówiło udziału w naszej ankiecie. Nie wiemy, jak rozkładają się proporcje poparcia tych osób. Na pewno nie tak jak w zebranych danych. Staramy się korygować te dane pewnymi mechanizmami. Modele, które aplikujemy wymagają pewnie nieco innych parametrów. Otoczenie jest żywe, stąd te rozbieżności – wyjaśnił.
– Chcemy do jesieni przygotować się troszkę lepiej, aby nasze szacunki były dokładniejsze. Mamy blisko 30 tys. komisji wyborczych. My z nich wybieramy te, które mają przypominać całą Polskę. Staramy się dobrać tylko te komisje, które spełniają zadane kryteria – argumentował Olszewski.
Czytaj też:
Cenckiewicz pisze do PiS. Niespodziewany apel po wyborachCzytaj też:
Studenci, rolnicy, emeryci i biznesmeni. Zobacz, jak głosowali Polacy