Grzegorz Braun chce, by prokuratura sprawdziła, czy nie jest on "ruskim agentem". – Złożyłem właśnie doniesienie na samego siebie. Zawiadomiłem prokuraturę o możliwości popełnienia strasznych przestępstw, mianowicie szpiegostwa, zdrady, zmierzania do pozbawienia niepodległości bądź też nawet jakiś zdarzeń, które można określić co do zamiaru ewentualnego sprowadzaniem powszechnego niebezpieczeństwa – mówi w nagraniu na Facebooku reżyser i polityk Konfederacji.
– Od lat propagowana jest wersja "kto nie z nami ten jest ruskim agentem". W ostatnich tygodniach i miesiącach kampanii, która już za nami, to głównym tematem czarnego PR-u (…) było "łapanie ruskiego agenta" – wyjaśniał Braun. Podkreślił też, że na temat swojej rzekomej agentury i szpiegostwa "przeczytał w prasie i nasłuchał się w mediach elektronicznych".
– Prokuratura najprawdopodobniej weźmie mnie, abym złożył zeznania. Niech prokuratura jednak nie polega na moich zeznaniach, niech to sprawdzi. Wiadomo, że najbardziej zatwardziali przestępcy się wypierają – ironizował Braun.