Portal tvp.info spytał o sprawę Kleiny rzecznika CBA. Temistokles Brodowski poinformował w odpowiedzi, że „warszawska delegatura CBA prowadzi pod nadzorem stołecznej prokuratury okręgowej dochodzenie dotyczące podejrzenia podania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych złożonych przez senatora RP Kazimierza Kleina”.
Jak dodał, postępowanie jest prowadzone w wyniku zawiadomienia złożonego przez Biuro po zakończonej kontroli oświadczeń majątkowych. Trwała ona od połowy listopada 2017 r. do połowy sierpnia 2018 r. Kontrola objęła oświadczenia dotyczące lat 2012-2017.
"Gazeta Gdańska" donosi, że CBA wystąpiło "co najmniej raz do urzędu miejskiego w Łebie z żądaniem udostępnienia określonych informacji dotyczących danin publicznych wynikających z prowadzonej przez żonę senatora, z którą nie ma rozdzielności majątkowej, działalności gospodarczej w branży turystycznej”.
Kleina jest wraz z żoną, właścicielem ośrodka szkoleniowo-wypoczynkowego. W oświadczeniu za 2018 rok senator PO podał, że przychody pensjonatu sięgnęły 874 tys. zł, a dochód 120 tys. zł. Od 2016 dochody z "Damroki" wzrosły do ponad 0,7 mln zł.
Według "Gazety Gdańskiej" w ostatnim dniu kadencji Kleina złożył korektę oświadczeń za lata 2010-2014 do marszałka Senatu, informując go o podaniu nieprawdziwych kwot w kolejnych zeznaniach majątkowych. Jak wyjaśnił, nie uwzględnił "środków obrotowych firmy żony oraz środków, których źródłem jest amortyzacja, a także środków pochodzących z ryczałtu za korzystanie z samochodu”.
Borusewicz przyjął pismo Kleiny. „W ostatnim dniu wypełniania mandatu senatora, w Święto Niepodległości, senator K. Kleina jakby uzmysłowił sobie, że w oświadczeniach majątkowych pomylił się o ok. 2 miliony złotych” – pisze dziennik.
Jak przypomina gazeta, Kleina był burmistrzem Łeby, wojewodą słupskim, posłem i senatorem. Do tej pory nie odpowiedział on na prośby o kontakt od dziennikarzy dziennika.
Czytaj też:
Wyborcy Platformy zasługują na więcej