– Nie podoba nam się postać ministra finansów. Z jednego prostego powodu - po prostu go nie znamy. Wiemy tylko, że chce zlikwidować w Polsce obrót gotówkowy. Będziemy zbierać podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności dla ministra Kościńskiego – mówił w Sejmie poseł Jakub Kulesza.
Z kolei Grzegorz Braun, uzasadniając wniosek, powiedział, że Tadeusz Kościński to dla opinii publicznej "osobą anonimowa", która "nie zaprezentowała narodowi żadnej biografii". – To rzecz rzadko spotykana – stwierdził poseł Konfederacji.
– Pan minister Kościński jest człowiekiem, którego znamy jedynie z niezbyt obszernej notki w Wikipedii i paru występów publicznych. (…) To ciągle trochę mało jak na człowieka, który zarządza całkiem bezpośrednio portfelem każdej polskiej rodziny. W tych sprawach potrzebujemy minimum zaufania. Musimy wiedzieć, kto obraca naszymi pieniędzmi i kto jest kasjerem w tym centralnym, państwowym okienku – mówił Braun.
"Niech się przedstawi"
Polityk stwierdził, że Kościński powinien przyjść na posiedzenie sejmowej komisji finansów publicznych. – Niech się przedstawi, niech opowie o sobie coś więcej, o swoich sukcesach. Dowiedzmy się, kto kogo rodzi i kto przychodzi – tłumaczył poseł Konfederacji.
Braun powiedział, że wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów, jego ugrupowanie chce przedstawić na najbliższym posiedzeniu komisji finansów publicznych (dzisiaj – red.), ale do jego procedowania potrzeba więcej podpisów.
W nowym rządzie PiS Tadeusz Kościński zastąpił Jerzego Kwiecińskiego. Kościński urodził się i kształcił w Londynie. Zanim wszedł do polityki pracował w banku BZ WBK. Razem z Mateuszem Morawieckim.
Czytaj też:
"SE": PiS znalazł swojego Rostowskiego