Były izraelski dyplomata napisał niedawno na Twitterze, że obozy koncentracyjne nie powstałyby bez współpracy Polaków z Niemcami.
– Mamy do czynienia ze skandaliczną wypowiedzią byłego ambasadora Izraela Gideona Meira i domagamy się w tej sprawie zabrania głosu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Należy skończyć z taką praktyką, że Polska jest atakowana przez Izraelskich polityków, dyplomatów, publicystów, a władze w Warszawie zachowują milczenie, podkulają ogon – przekonywał Winnicki.
Polityk Konfederacji zabrał też głos na temat umorzenia przez prokuraturę postępowania w sprawie słów Jana Tomasza Grossa o tym, że Polacy w czasie II wojny światowej zabili więcej Żydów niż Niemców.
– Takie stwierdzenia muszą być ścigane i piętnowane przez polskie władze i polski rząd. Nie można wobec takich stwierdzeń przechodzić obojętnie. To pokazuje (…) dlaczego wykastrowano ustawę o IPN, i dlaczego w zeszłym roku mieliśmy taką ostrą walkę z tym, żeby prawda historyczna w Polsce nie mogła być chroniona również za pomocą tej twardej sankcji prawnej – mówił Winnicki.
– Konfederacja wzywa rząd do zdecydowanej, stanowczej reakcji – apelował poseł.
Czytaj też:
Mocne wystąpienie polskiego Żyda na promocji książki o Jedwabnem