W rozmowie z portalem TVP Info Zgorzelski potwierdził, że złożył Rafałowi Trzaskowskiemu ofertę pomocy przy zbieraniu podpisów potrzebnych do rejestracji kandydata na prezydenta. Trzeba ich zebrać 100 tysięcy.
– Zobaczymy, jaki zostanie ogłoszony termin do zbierania podpisów, czy nie okaże się, że w kalendarzu wyborczym będzie na to dwa czy trzy dni. Jeśli zwrócą się do nas koledzy ze sztabu Trzaskowskiego i powiedzą, że brakuje im podpisów i czasu, to pomożemy w zbieraniu podpisów, normalna sprawa – powiedział Zgorzelski.
Dopytywany, czy PSL planuje jakieś inne formy współpracy z Trzaskowskim i PO w kampanii, Zgorzelski odparł, że nie, bo ludowcy mają swojego kandydata (Władysława Kosiniaka-Kamysza – red.) i "mają dla kogo pracować".
– Natomiast trochę życzliwości w tym zamordystycznym klinczu PO-PiS się przyda. To dobrze, jeżeli ktoś pokazuje, że potrafi mieć ludzką twarz w tym wszystkim – dodał wicemarszałek Sejmu.
Przypomnijmy, ustawa o wyborach prezydenckich autorstwa PiS zakłada glosowanie mieszane – w lokalach i korespondencyjnie (dla chętnych, na wniosek wyborcy). Obecnie ustawą zajmuje się Senat. Wybory są planowane na 28 czerwca – powiedział wczoraj premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Tak dorabiają radni i burmistrzowie z PO. Rekordzista 236 tys. zł rocznie