Mateusz Morawiecki odniósł się do publikacji, które w 100. rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej ukazały się w mediach należących do RASP. Chodzi o artykuły „Tego, co wyprawiają Polacy, nie da się opowiedzieć. Lekarz Armii Czerwonej pisze z frontu poruszające listy do żony”, który ukazał się na portalu Onet oraz “Prawda o losach jeńców sowieckich wojny 1920 roku. Piekło za drutami” przypomnianym na łamach internetowego portalu Newsweek w dniu 13 sierpnia. Oba teksty zawierały manipulacje i relatywizowały podział na ofiarę i agresora, sugerując, że Polacy w 1920 roku dopuszczali się zbrodni na jeńcach sowieckich.
"Jako Premier polskiego rządu ze zdumieniem przyjąłem decyzję redakcji należących do kierowanego przez Pana wydawnictwa, by w chwili tak ważnego jubileuszu, święta Europy wybronionej od komunistycznego, krwawego terroru (...) upubliczniać i promować artykuły, których treść zaciemnia i wykrzywia prawdę o tych niezwykłych dniach oraz ich niezłomnych bohaterach" – napisał Morawiecki.
"Nie wyobrażam sobie, by..."
Premier szczególnie mocno określił zawarte w jednym z artykułów oskarżenia rządu II RP o "świadomą eksterminację" jeńców sowieckich. Według niego, takie twierdzenia są "haniebne i oszczercze". Dalej premier stwierdził, że nie wyobraża sobie, "by 1 września – w dzień 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej – jakakolwiek z podległych Panu redakcji opublikowała ckliwe wspomnienia członka niemieckiej armii hitlerowskiej, piszącego o potworach z Armii Krajowej. Chyba, że redakcje należące do kierowanego przez Pana wydawnictwa są zdolne również do tego?"
Morawiecki zaznaczył, że "Polska jest otwarta na prowadzenie badań naukowych i prac historycznych mogących pomóc w zrozumieniu wielu aspektów przebiegu wojny polsko-bolszewickiej". Obowiązkiem nas wszystkich wobec poległych i pomordowanych, według słów premiera, jest dbałość o to, aby prawda zawsze była respektowana i nie relatywizowana.
"Prawda leży w interesie nas wszystkich. Nie jest partykularna, ale w pełni uniwersalna. Powinniśmy bronić jej wszyscy" – zakończył swój list premier.
Czytaj też:
Gen. Polko: Zadzierając z Polską, zadziera się z USACzytaj też:
Wstrząsające doniesienia z Niemiec. "Przyjaciel Hitlera zarządzał dziecięcym sanatorium"