– Profanowano świątynie, zniszczono pomniki, które nie miały nic wspólnego z tematem protestu. Mam nadzieję, że po tym co się stało zostaną wyciągnięte wnioski, szczególnie przez organy ścigania – zaznaczył.
Dopytywany, jak to jest możliwe, że straż Marszu Niepodległości musi bronić kościołów i wiernych modlących się w tych świątyniach a nie policja. Sobolewski poinformował, że będą "domagali się informacji dlaczego stało się to co się stało".
– Chciałbym też zaapelować do niektórych nieodpowiedzialnych polityków i przedstawicieli mediów, by powstrzymali emocje, powstrzymali eskalacje tego co wczoraj miało miejsce, bo w końcu doprowadzi to do tragedii. Wczorajsze wydarzanie zdezawuowały ideę protestów. Rozumiemy, że można się nie zgadzać z wyrokiem TK, można mieć inne zdanie w tej kwestii, ale w sytuacji pandemii wyprowadzanie ludzi na ulice, nawoływanie do tego i podkręcanie emocji doprowadzi do tego, że w perspektywie kilkunastu dni możemy mieć bombę epidemiczną – ocenił.
Jak tłumaczył, wyrok TK nie oznacza, że w Polsce zacznie obowiązywać całkowity zakaz aborcji. – Nadal obowiązuje przesłanka zagrożenia życia i zdrowia kobiety oraz ciąży powstałej w wyniku gwałtu. Nikt też nie zakazał robienia badań prenatalnych – mówił.
– Polska konstytucja, a część polityków powołuje się na nią bardzo chętnie, chroni życie od poczęcia. I to orzekł TK. Nic innego nie mógł orzec. Trzeba by wrócić do rozmów o zmianie Konstytucji. Od razu jednak zastrzegę, że obecnie nie ma takich rozmów. Nie ma też w planach procedowania pomysłu Jarosława Gowina. Możemy o tym porozmawiać w ramach Zjednoczonej Prawicy. Ale jest on sprzeczny z Konstytucją – dodawał.
Czytaj też:
Po weekendzie: PiS wygrywa, Kościół, Konfederacja i Lewica zyskują, PO/PSL na równi pochyłejCzytaj też:
Terlecki: Tu już niewiele można dyskutowaćCzytaj też:
"Kula w łeb, bez dyskusji". Fałszywy wpis Ziemkiewicza wzbudził ostre emocje