Według "DGP" Kościół katolicki, czy tego chce czy nie, jest jednym z głównych adresatów społecznego wzburzenia, które widać ostatnio na ulicach polskich miast.
Gazeta zaznacza, że protesty są wprawdzie bezpośrednim efektem wyroku TK w sprawie aborcji, jednak z czasem obywatelskie niezadowolenie skierowało się także w stronę obozu władzy i Kościoła, bo postulaty Strajku Kobiet dotyczą m.in. dymisji rządu i umacniania świeckiego państwa.
Czytaj też:
Polaków zapytano o Kościół katolicki. Oto wyniki sondażu
"DGP" powołując się na przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, pisze, że Jarosław Kaczyński ma "pretensje do hierarchów kościelnych, bo jego zdaniem lawirują w sprawie aborcji i trwających protestów".
– Prezes ma żal o to, że najpierw były naciski w sprawie ochrony życia, a gdy to się stało, Kościół najchętniej schowałby głowę w piasek – powiedział rozmówca gazety.
Cytowany w artykule prof. Antoni Dudek uważa, że Kościół czekają kłopoty, a to jak będą duże, zależy od tego, czy dojdzie do zmian, także kadrowych, w Episkopacie. Według niego chodzi o dopuszczenie do funkcji młodszych i bardziej dynamicznych księży, którzy będą w stanie odbudować wiarygodność tej instytucji.
– Jeśli wygra scenariusz trwania w obecnej postaci, Kościół czeka scenariusz irlandzki – powiedział politolog.
Czytaj też:
Ważny polityk PiS zdradza plan Kaczyńskiego