Rozpoczynając się dzisiaj szczyt RE poświęcony jest właśnie budżetowi na lata 2021-2027 oraz tzw. funduszowi odbudowy. Polska i Węgry nie zgadzają się na powiązanie wypłaty środków z arbitralną oceną praworządności. Z tego powodu trwają gorączkowe negocjacje, w trakcie których pojawiło się wstępne porozumienie.
Czytaj też:
Wyciekł wstępny projekt kompromisu z Polską i Węgrami
Jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak został dzisiaj w Radiu Plus zapytano o doniesienia na temat możliwego kompromisu na szczycie w Brukseli.
– Ja nie nazwałbym tego kompromisem. Jeżeli to jest taki poziom, że rozporządzenie zostaje tak jak było przedstawione, w niejasnym tekście, w sposób niezgodny z traktatami narzucane państwom członkowskim. Mają temu towarzyszyć tylko jakieś dodatkowe, poza tekstem, deklaracje to ja nie nazwałbym tego kompromisem. To raczej wizerunkowy kwiatek do kożucha żeby Polska i Węgry miały co przedstawić wewnętrznie, że powalczyły i coś tam dostały – mówi Krzysztof Bosak.
Polityk podkreśla, że realny kompromis polegałby na zmianie tekstu rozporządzenia i ograniczenie możliwości wstrzymywania funduszy wyłącznie do przypadków defraudacji środków europejskich.
– To byłby kompromis, bo to byłoby to na czym zależało polskiemu rządowi. Polityczne deklaracje mają to do siebie, że składają je politycy. Dziś są tacy politycy z państw członkowskich, a w przyszłości będą inii i będą mogli stosować to tak jak chcą, tekst zostaje – tłumaczył Bosak.
Czytaj też:
"Nie ja o tym decyduję, ale...". Krasnodębski o zmianie premieraCzytaj też:
"Uczniak", "stał się przedmiotem, a nie podmiotem". Budka ostro atakuje premiera