Kobieta zaginęła w nocy z poniedziałku na wtorek w okolicach Brzeźna w Gdańsku. Z ustaleń policji wynika, że 24-latka wyszła z domu z psem rasy buldog francuski, pomiędzy godz. 23 28 grudnia, a godz. 5.45 29 grudnia, i nie wróciła do swojego mieszkania.
Poszukiwania kobiety zakończono chwilę po godz. 13, kiedy z kanału portowego wyłowiono jej ciało. Na miejscu pod nadzorem prokuratora oraz z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej pracowali funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej.
Pies z którym wyszła gdańszczanka został odnaleziony w okolicach falochronu zachodniego.
Okoliczności śmierci 24-latki pozwoli ustalić sekcja zwłok. Jak jednak informuje dziennikbaltycki.pl, wstępne ustalenia śledczych nie wskazują na udział osób trzecich. Prawdopodobnie doszło więc do utonięcia.
Czytaj też:
Nie żyje Jolanta Fedak. Była minister pracy zmarła po długiej walce z chorobą