Nazwał pan PiS zdrajcami. Wałęsa: Nie, może słowo mi wyleciało i nie zauważyłem

Nazwał pan PiS zdrajcami. Wałęsa: Nie, może słowo mi wyleciało i nie zauważyłem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Schetyna i Lech Wałęsa
Grzegorz Schetyna i Lech Wałęsa Źródło:Twitter / @Platforma_org
- Nigdy nie powiedziałem, że PiS to zdrajcy - zarzekał się w rozmowie w RMF FM były prezydent Lech Wałęsa. - Mówił pan o tym w wywiadzie, "uważam ich za zdrajców, szkodników" - przypomniał mu dziennikarz. - Nie, nie... Albo wyleciało mi i nie zauważyłem - nigdy bym tak wprost nie mówił - tłumaczył się Wałęsa.

Wałęsa stwierdził również, że wysoka pozycja Prawa i Sprawiedliwości w sondażach to wynik pomocy "tych z Torunia" a także rozdawnictwa. – Rozdają to, co nie zarobili, co poprzednicy zarobili, więc opierają się na demagogii i populizmie, rozdając. I na razie to funkcjonuje. Ale za chwilę okaże się, że dali 500, a próbują zabrać 1000. To wszystko się bardzo szybko zmieni – dodawał.

Żaden rząd nie starał się nic dać, to pierwszy rząd, który coś daje"

– Żaden rząd nie starał się nic dać, a raczej zawsze coś tam zabierał. Natomiast pierwszy rząd, który coś daje. Daje, tylko że trzeba pamiętać, że jak daje, to skądś trzeba to brać. Na razie daje z tego, co inni zarobili. Niedługo skończą się te zarobione rzeczy i wtedy nie będą mieli co dawać. Wtedy się znów okaże, że nieodpowiedzialne rozdawanie to żadne rozdawanie. Trzeba myśleć o interesie kraju, o interesie, który się musi bilansować i to wszystko jest złe rządzenie, fatalne rządzenie i musi się odbić na nas wszystkich – oceniał rząd PiS-u Wałęsa.

Referendum ws. rządów PiS. "Pierwsze pytanie powinno być: czy mają prawo po wyborach do wszelkich działań"

Podkreślił przy tym, że potrzebne jest referendum dot. rządów Prawa i Sprawiedliwości.

– Pierwsze pytanie powinno być: czy mają prawo po wyborach do wszelkich działań. Czy mają upoważnienie do wszelkich działań, np. zmiany systemu politycznego, wycinając sądy, czy mają prawo do szkolnictwa, żeby zawsze zmieniać. Każda władza, która wygra wybory, czy mają prawo jakieś wojska tworzyć, pieniądze brać z podatników na takie cele, o które trzeba by się zapytać jeszcze raz narodu, mimo wygranych wyborów. Jestem przekonany, że musi to przedyskutować i zapisać w przyszłości, że wybory nie upoważniają do wszelkich działań. O niektóre rzeczy trzeba się spytać w inny sposób narodu – mówił były prezydent.

twitter

Zapowiedział, że będzie zmierzał o tego, żeby zebrać odpowiednią ilość podpisów i złożyć je w Sejmie, żeby Prawo i Sprawiedliwość musiało się tłumaczyć ze swoich działań. – Postaram się, żebyśmy zebrali więcej głosów pod referendum niż oni dostali w wyborach – stwierdził.

"Pamięta pan, co w poprzedniej kadencji stawało się z wnioskami obywateli o referenda?" – dopytywał Wałęsę prowadzący program Marcin Zaborski.

– Tak, proszę pana, ale to były drobniejsze sprawy, nie tak kontrowersyjne – stwierdził były prezydent.

"System edukacji między innymi" – przypomniał dziennikarz. – Tak, ale jak mówiłem, nie w takiej formie, jak dzisiaj proponują, ale znów nie o to chodzi. Ja zmierzam do tego, byśmy wreszcie ustalili, że naród ma prawo zawsze do referendum. Oczywiście, limity głosów muszą być brane pod uwagę, ale nie może być tak, że ktoś tam ogłosi referendum albo nie chce ogłosić. Jest tyle i tyle podpisów zebranych i referendum musi się odbyć – ocenił Wałęsa.

Źródło: RMF 24
Czytaj także