Chodzi o tekst Małgorzaty Wołczyk.
Autorka opisała, co na temat "grillowania" Polski na forum unijnym sądzi hiszpański eurodeputowany partii VOX.
"Komisja Europejska i większość socjaldemokratów ma obsesję na punkcie montowania jakiejś farsy procesu wobec "niegrzecznych" państw członkowskich: Polski i Węgier. To zdaje się takie ćwiczenie na zrekompensowanie sobie frustracji po tym jak kiepsko wychodzi Von der Leyen zarządzanie szczepionkami i całą firmą" – napisał na Twitterze Hermann Tertsch – eurodeputowany konserwatywnej partii VOX.
Wolność słowa w PE
W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata o ataku na wolne media, również w Polsce.
– Tu nie o żadną wolność słowa chodzi, tylko o pieniądze – oceniła europosłanka PiS Beata Mazurek w rozmowie z serwisem wPolityce.pl. – Wolności słowa w Polsce nie brakuje i z pewnością brakować nie będzie, natomiast właściciele i udziałowcy zagranicznych mediów muszą liczyć się z tym, że będą musieli płacić w Polsce podatki – podkreśliła europoseł.
W dyskusji wzięła udział m. in. europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło.
– W przeciwieństwie do większości z państwa jestem Polską i na codzień mogę obserwować sytuację mediów w Polsce – zaczęła swoje wystąpienie była premier. – I dlatego powiem państwu w tej chwili o faktach, a nie o fake newsach, które rozpowszechnia opozycja w Polsce – dodała.
"Wolność słowa gwarantuje Konstytucja RP"
– Po pierwsze, wolność słowa, wolność prasy, zakaz cenzury gwarantuje Konstytucja RP. Po drugie, media w Polsce działają na podstawie ustawy Prawo prasowe, prawo dot. KRRiT i Mediów Narodowych. Po trzecie, prawo które jest w Polsce obecnie dyskutowane jest na bardzo wstępnym etapie przygotowania opiera się na założeniu opłaty reklamowej, które jest wprost zaczerpnięte z propozycji KE z 2018 roku. Po czwarte, te regulacje będą dotyczyły najwiekszych gigantów medialnych cyfrowych, które nie płacą w Polsce podatków, w przeciwieństwie do mediów które w Polsce funkcjonują i te podatki płacą. A więc mamy tu zaburzenie równości możliwości funkcjonowania mediów w Polsce – wymieniała Szydło.
Kończąc była premier zaapelowała, aby nie organizować w PE debat opartych na fake newsach i dezinformacji.