Jeśli lewica nie będzie obarczona lewactwem, to spokojnie możemy przekroczyć 20 proc. poparcia – oznajmił w wywiadzie dla RMF FM poseł Marek Dyduch, były sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Trudno o bardziej jednoznaczny wyraz emocji, która dotychczas była głęboko skrywana: „stara lewica”, ta z SLD, ma już serdecznie dość tej „nowej”, Biedroniowej, z którą połączyła się w jedną partię (choć czy naprawdę, nie wiadomo – o czym dalej). A warto wiedzieć, że słowa Marka Dyducha padły jeszcze przed wybuchem kompromitującej „inby” wokół wywiadu udzielonego przez asystentkę posła partii Razem Macieja Koniecznego. „Inby” (w slangu młodzieżowym używanym manifestacyjnie przez „nową” lewicę, by zaznaczyć swą odmienność od „dziadersów”, znaczy to tyle, co w mowie tych ostatnich „draka”), która wywołała ogromną „bekę” na prawicy i z dużą radością nagłaśniana była przez państwowe media i prawą część Internetu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.