WANDA ZWINOGRODZKA: Widzę zasadniczą różnicę między misją publicysty a urzędnika ministerstwa kultury. Ten pierwszy ma pobudzać ruch myśli. Stanowcze, nawet prowokacyjne twierdzenia ewokują dyskusję. Urzędnik z kolei ma zapewnić optymalne warunki dla rozwoju życia artystycznego. To zobowiązuje go do powściągliwości i bezstronności, w dostępnym mu stopniu.
RAFAŁ WĘGRZYNIAK: Nie wykluczam, że można będzie wybrać na stanowisko dyrektora Starego Teatru zdeklarowanego konserwatystę niewzbudzającego podobnych kontrowersji jak Klata. Obawiam się, iż pojawienie się w Starym nowego dyrektora (…), może wywołać identyczne protesty części zespołu aktorskiego jak w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
ELŻBIETA MORAWIEC: …widza, traktowanego jako gorszy, prymitywny gatunek człowieka – w spektaklach Klaty czy Garbaczewskiego trzeba podnieść do godności człowieka i Polaka - świadomego wagi problemów i zagrożeń swojego czasu. Człowieka i Polaka myślącego.
MAŁGORZATA PIEKUTOWA: Wybierając warto spojrzeć poza horyzont własnego czasu, bo w sztuce to ryzyko, a nie kompromis, rodzi wartość.
JACEK WAKAR: Mocą Starego Teatru – jak w czasach Lupy, Jarockiego, Grzegorzewskiego i Wajdy – zawsze była różnorodność. Siły i środki nie te, czasy inne, a mimo to warto wracać nawet do niemożliwego.
MACIEJ NOWAK: …żaru, jaki rozgrzewa dzisiaj Stary Teatr nie można wygasić!
JACEK SIERADZKI: Nie wierzę w sens dekretowania z zewnątrz, jaka powinna być scena narodowa naszych rozdartych czasów. Rzeczywistość nigdy nie słucha takich rad.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.