Gdzie się schronimy?
  • Łukasz ZboralskiAutor:Łukasz Zboralski

Gdzie się schronimy?

Dodano: 
Schron na Ukrainie.
Schron na Ukrainie. Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Jeśli mielibyśmy tak jak Ukraińcy szukać w miastach schronienia przed bombami, to nie będzie łatwo. W Polsce mamy obiekty dla niecałych 3 proc. ludności. Większość latami popadała w ruinę.

Mimo naszych wyobrażeń o nowoczesnych wojnach okazało się (przynajmniej na razie), że wojna na Ukrainie jest tam samo konwencjonalna jak wcześniejsze. Nadal żołnierze jadą czołgami i wozami bojowymi, strzelają z karabinów, moździerzy. Wciąż korzystają też z artylerii, samolotów i wyrzutni rakiet do ostrzału przeciwnika.

Patrząc na zniszczony Charków i ocalonych chowających się w podziemiach metra czy zgliszcza Mariupola, nie sposób nie zacząć się zastanawiać, czy w Polsce jesteśmy przygotowani na chronienie ludności cywilnej.

Gdzie mogliby uciec ludzie mieszkający w polskich blokowiskach? Gdzie mogliby biec ci, którzy dziś zdają sobie sprawę z tego, że mają wprawdzie własne domy, segmenty, ale przecież nie zbudowali sobie piwnicy?


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Pozostało 91% tekstu

Ten i wiele innych artykułów możecie Państwo przeczytać już teraz.

Zapraszamy do wypróbowania DO RZECZY+ w promocji lub do skorzystania z ofert specjalnych z prezentami

Otrzymacie Państwo: wydania tygodnika „Do Rzeczy”, miesięcznika „Historia Do Rzeczy”, dodatkowe artykuły i programy naszych publicystów: Pawła Lisickiego, Rafała A. Ziemkiewicza, Wojciecha Cejrowskiego.

Czytając wspieracie Państwo naszą pracę. Dziękujemy!

Dostęp aktywowany? Zaloguj się

NOWE ARTYKUŁY W „DO RZECZY+”

Artykuł został opublikowany w 13/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także