Nosi ona tytuł: „O skuteczniejszym realizowaniu wspólnej polityki rządu”. Owo stanowisko sprowadza się do tego, że rząd Mateusza ma zachowywać jedność wobec opinii publicznej, bo COVID-19, bo nielegalni imigranci na granicy z Białorusią, bo wreszcie Ruscy i wojna na Ukrainie. Znamy jednak także nieoficjalny tytuł tej uchwały: „Ziobryści – morda w kubeł!”.
Może od razu wytłumaczymy. Otóż szorstka przyjaźń między Mateuszem a Zbigniewem nie jest już nawet tajemnicą poliszynela. W ogóle żadną tajemnicą nie jest. Chodzi o to, że Ziobro et consortes po każdym stanowisku Brukseli, że „piniędzy nie ma i nie będzie” – chodzi oczywiście o kasę z KPO – coraz głośniej krzyczą, że Mateusz to słabeusz. I ciężko się dziwić, że Matuszowi czasem nerwy puszczają.
Dodajmy, że ziobrystów dodatkowo rozzuchwalił fakt, że ogłoszono, iż delfinem Zjednoczonej Prawicy będzie Błaszczak, a nie Morawiecki. Dodatkowo okazało się, że notowania Zbyszka w przedbiegach kampanii prezydenckiej są znacznie wyższe niż jego formacji.