Do incydentu doszło w niedzielę, podczas spotkania z byłą premier we wsi Miedźna (woj. śląskie).
Krzyki podczas spotkania z premier Szydło
W swoim wystąpieniu europoseł Beata Szydło mówiła między innymi o zagrożeniach płynących ze wschodu oraz kryzysie energetycznym, wywołanym przez Moskwę.
Kiedy podczas spotkania nadszedł czas na zadawanie pytań, obecna na sali aktywistka Marta Gniłka-Jastrzębska zadała zaskakujące pytanie: "Czy to nie jest tak, że partia rządząca zaostrza konflikt z Rosją?". Jak jednak relacjonuje, była premier nie odpowiedziała jej.
Aktywistka nie poprzestała jednak na tym. Chwilę później, w reakcji na wypowiedź Szydło, Gniłka-Jastrzębska zarzucała jej kłamstwo.
– Zróżnicowanie źródeł energii, jest gwarancją suwerenności, dlatego polski rząd takie propozycje składa i staramy się, żeby w ten sposób ta filozofia związana ze strategią energetyczną była budowana – tłumaczyła polityk, mówiąc o transformacji energetycznej.
– Dlatego zostały wygaszone kopalnie, a gaz jest kupowany drożej – krzyczała w odpowiedzi aktywistka. – To jest kpina, co pani opowiada, to są kłamstwa – dodała i opuściła salę.
W reakcji na agresywne zachowanie aktywistki, wiele osób z sali zwracało jej uwagę. –Ile ci tam Tusk dał smarkulo ty – zwrócił się do Gniłki-Jastrzębskiej jeden z mężczyzn.
"Dziennikarka" według Onetu
Opisując incydent w miejscowości Miedźna część mediów, w tym serwis Onet.pl, pisała, że Gniłka-Jastrzębska to dziennikarka.
"Znana z antyukraińskiej retoryki i obrony ambasadora Rosji, Marta Gniłka-Jastrzębska oskarża Polskę o »zaostrzanie konfliktu z Rosją«. Onet robi z niej »dziennikarkę« i prawie że bohaterkę" –zwrócił uwagę szef portalu TVP.info.pl Samuel Pereira.
Jak zauważył natomiast jeden z internautów, spotkanie z byłą premier było celowo zakłócane przez kilkoro prowokatorów, a nie żadnych "oburzonych dziennikarzy".
W poniedziałek wieczorem do awantury podczas spotkania w Miedźnej odniosła się sama europoseł.
"Niektóre media robią bohaterów z prorosyjskich prowokatorów próbujących zakłócać moje spotkania. Radzę redaktorom się zastanowić, czy niechęć do PiS-u nie sprowadza ich na pasek Moskwy" – napisała Szydło.
Czytaj też:
Poważne zarzuty wobec Morawieckiego. Kulisy zamkniętego spotkania PiSCzytaj też:
Sondaż: Kto byłby najlepszym kandydatem PiS na prezydenta? Jest jedno zaskoczenie