W połowie lutego na posiedzeniu Parlament Europejski zatwierdził nowe cele redukcji emisji CO2 wytwarzanych przez samochody osobowe i dostawcze. W praktyce doprowadzą one do zakazania aut spalinowych w UE.
Jak podaje portal Salon24.pl, decyzja Unii zbiera już swoje żniwo. W fabryce silników Stellantis FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej ruszają grupowe zwolnienia.
Pracę może stracić 300 osób
Dyrekcja fabryki w Bielsku-Białej poinformowała, że konieczne jest ograniczenie produkcji silników. Oznacza to, że zabraknie pracy dla 300 spośród ponad 800 pracowników zakładu.
"Na początek pracę straci 300 z 800 zatrudnionych osób. To największe od 10 lat zwolnienia grupowe w tym zakładzie" – czytamy.
Cytowana przez portal Agnieszka Brania, rzecznik prasowy Opel i PSA Manufacturing Poland, zaznaczyła, że w związku z ograniczeniem emisji CO2 z samochodów "Unia Europejska będzie pierwszym i jedynym regionem świata, który przejdzie w całości na elektryfikację".
"Nieunikniona transformacja energetyczna"
"Ma to bezpośrednie przełożenie na Grupę Stellantis, która została zmuszona do podjęcia działań dostosowujących ją do nieuniknionej transformacji energetycznej, powodując konieczność wprowadzenia zmian w gamie silników spalinowych" – czytamy.
Fabryka rozpoczęła konsultacje ze stroną społeczną na podstawie Ustawy o zwolnieniach grupowych, jako właściwej w tej sytuacji z punktu widzenia prawa.
– Natomiast celem firmy jest ochrona wszystkich miejsc pracy, i uniknięcie zwolnień grupowych, i takie możliwości występują w ramach polskiego klastra produkcyjnego Stellantis – dodaje Brania.
W skład Stellantis wchodzą jeszcze cztery fabryki, czyli oprócz FCA Powertrain Poland, są to: fabryka samochodów osobowych Stellantis w Tychach, fabryka dużych pojazdów dostawczych w Gliwicach oraz fabryka jednostek napędowych Stellantis w Tychach.
Czytaj też:
Głosowali za zakazem aut spalinowych. Czym sami jeżdżą?Czytaj też:
Stanowisko Dacii ws. aut spalinowych. "Sprzedaż potrwa, dopóki będzie mieć sens"