W środę w Warszawie odbył się ogromny protest rolników. Pod kancelarią premiera płonęły race i opony, przed Sejmem doszło do starć z policją, która użyła środków przymusu bezpośredniego i gazu łzawiącego.
Komenda Stołeczna poinformowała w czwartek, że rannych zostało łącznie 14 policjantów, którym udzielono pomocy medycznej w szpitalach. Zatrzymano 55 osób, nałożono 34 mandaty karne i skierowano 12 wniosków do sądu o ukaranie.
Dwóch podejrzanych zatrzymanych w czasie środowych protestów, wobec których czynności procesowe były prowadzone w trybie przyspieszonym, wyrokami Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia zostało skazanych. "Sąd ocenił ich zachowanie jako czyny o charakterze chuligańskim" – przekazała wczoraj KSP.
Komunikat KGP
W sieci zaczęły się pojawiać zdjęcia i filmy z protestów, na których widać twarze interweniujących policjantów. Ujawniono także dane wrażliwe funkcjonariuszy. W wydanym komunikacie Komenda Główna Policji zapowiada pomoc policjantom, których dobra osobiste zostały naruszone.
"Niektóre osoby, z oczywistym naruszeniem prawa i dóbr osobistych, opublikowały wizerunki i dane policjantów skutkujące kierowaniem gróźb wobec ich samych, jak również ich rodzin" – czytamy.
KGP przypomniała, że policjanci zabezpieczający wydarzenia takie jak protesty "wykonują swoje ustawowe obowiązki i nie mogą być w związku z tym narażeni na szykany czy groźby".
"Niestety obecnie mamy do czynienia z niezwykle skandalicznym zachowaniem wielu osób, które, nie szanując funkcjonariusza publicznego, publikują w mediach społecznościowych wizerunki, personalia i szczegóły z życia osobistego policjantów, z jednoznacznym przekazem nawołującym do nienawiści. Nie ma i nie będzie zgody kierownictwa polskiej Policji na podobne zachowania" – napisano.
Komendant Główny Policji wyraził stanowczy sprzeciw wobec takich działań i zapowiedział wsparcie prawne dla "szykanowanych policjantów".
Czytaj też:
Kowalski: Minister Kierwiński dopuścił do prowokacjiCzytaj też:
Kierwiński zapytany o policjanta, który rzuca czymś w protestujących. Co odpowiedział?