O najnowszych planach rolników informuje we wtorek Radio ZET, powołując się na lokalnych liderów protestów.
Rolnicy będą blokować domy polityków
– Na święta zawieszamy protest, potem wracamy silniejsi – zapowiada w rozmowie z rozgłośnią Sylwester Dziewulski, jeden z organizatorów rolniczych protestów z Kraśnika. Jak podkreśla, celem rolników jest wymuszenie na rządzie zmiany wizji.
Nowa forma protestu ma być mniej uciążliwa dla obywateli, a zdecydowanie bardziej dla polityków. Rolnicy zapowiadają bowiem blokadę biur poselskich i domów posłów, którzy popierają unijne przepisy. Na tym jednak nie koniec. Jak mówi Krzysztof Chmiel z Lublina, protesty odbędą się też przed domami rolników, którzy podpisali porozumienie z ministerstwem rolnictwa. Protesty w takiej odsłonie zaplanowane są na połowę kwietnia.
Blokadę domu polityków rolnicy przetestowali już w ubiegłym tygodniu, kiedy pojawili się przed domem marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Zablokowali też ulicę przy której mieszka prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Protestujący mówią wprost: Chcemy dymisji rządu Tuska
Protestujący nie ukrywają, że oprócz zmiany unijnych przepisów mają również inny cel: doprowadzenie do dymisji rządu Donalda Tuska.
– W następnym tygodniu spotykamy się w Warszawie i rozpoczynamy zbiórkę 100 tysięcy podpisów pod społecznym projektem o odwołanie rządu. Zachęcamy też inne związki rolnicze – poinformował Chmiel.
Dlaczego rolnicy strajkują?
Są dwa głównie powody protestów: Zielony Ład, który podwyższa rolnikom koszty produkcji, oraz napływ zboża i produktów rolnych ze wschodu, nie tylko z Ukrainy, ale i z krajów ościennych, z Rosją włącznie.
Czytaj też:
Rolnicy przed domem Hołowni. Tak "podziękowali" mu za pałowanie i gazowanieCzytaj też:
"Moi rodzice są przerażeni". Hołownia reaguje na akcję rolnikówCzytaj też:
Prezydent Wrocławia się wściekł. Takiej zemsty rolników się nie spodziewał