Na kilka godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej Jarosław Kaczyński pojawił się na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze. W wygłoszonym tam wystąpieniu były premier w mocnych słowach podsumował kilka miesięcy rządów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Kaczyński w Przysusze: Sukces Koalicji 13 grudnia opiera się na kłamstwie
Kaczyński rozpoczął swoje przemówienie od podkreślenia, że fundamentami demokracji są prawda i dotrzymywanie słowa. Jak tłumaczył, to co zostanie obiecane w kampanii wyborczej, musi być – w przypadku wygranej – realizowane.
– Jeżeli nie jest realizowane, to znaczy, że mamy do czynienia z kłamstwem, a kłamstwo jest zaprzeczeniem demokracji. Pamiętajmy, że sukces tej Koalicji 13grudnia, która powstała przeciwko nam, opiera się właśnie na kłamstwie – podkreślił.
Prezes PiS o represjach i prześladowaniach
– Oni pokazali w ciągu tych paru miesięcy, że praworządność w Polsce rzeczywiście można łamać i można łamać zasady demokracji. To, co czynią w ciągu ostatnich miesięcy, to jest coś, co do tej pory w naszej ojczyźnie po roku 1989 się nie zdarzało – ocenił. Były premier wymieniał tu, deptanie Konstytucji i ustawa, a także stwarzanie zupełnie nowych sytuacji, "w których minister może przy pomocy aktów niskiego rzędu, aktów wykonawczych, zmieniać ustawy". – Zmienia się ustawy także przy pomocy uchwał – dodał.
Według polityka, mamy również do czynienia z działaniami represyjnymi. – Mamy do czynienia z działaniami, których istotą jest prześladowanie ludzi. Co więcej nawet – znęcanie się nad ludźmi, bo i do tego dochodzi – stwierdził. W ten sposób Kaczyński określił przymusowe karmienie przez nos Mariusza Kamińskiego, kiedy było wiadomo, że "za chwilę ma wyjść z więzienia".
Kaczyński wzywa Polaków do pokazania rządzącym "żółtej kartki"
Lider PiS przypomniał też o obietnicach Donalda Tuska, które określono w kampanii wyborczej "100 konkretów na 100 dni". Jak podkreślił, "to wszystko okazało się kłamstwem".
– Te zapowiedzi, że obietnice będą wykonane w ciągu stu dni, to jest naprawdę w naszym życiu politycznym coś zupełnie nowego. Coś, o czym możemy powiedzieć, że jest czymś kompletnie niemożliwym do zaakceptowania. Jest niczym innym, jak właśnie zaprzeczeniem demokracji. Jest wielką manipulacją. Wielką manipulacją, czyli czymś, co zawsze charakteryzowało ich władzę, także w tych latach poprzednich, tylko, że teraz to wszystko występuje jeszcze w nieporównanie większym niż przedtem nasileniu – kontynuował Kaczyński.
Były premier wskazywał, że Polacy mogą pokazać teraz obecnej władzy "żółtą kartkę". – Mogą pokazać im, że dostrzegają co się dzieje. Dostrzegają tę przepaść między zapowiedziami, a tym, co widzą na co dzień. Dostrzegają to, że sięga się dzisiaj już z całą energią do kieszeni Polaków – mówił, wskazując m.in. na podwyżkę VAT, zapowiedź podwyżek cen energii.
Kaczyński: To będzie uderzenie w stopę życiową
W wystąpieniu Kaczyńskiego pojawił się jeszcze jeden wątek – możliwości wprowadzenia w Polsce euro. Według niego, Koalicja 13 grudnia ciężko na to pracuje.
– I to będzie uderzenie w stopę życiową. To będzie uderzenie naprawdę potężne, ale to będzie uderzenie także w nasze szanse rozwojowe. Ale to będzie być może cios najmocniejszy – wskazał, apelując aby pamiętać o "pokazaniu im żółtej kartki". Jak tłumaczył, jest to "naprawdę bardzo potrzebne, jeżeli chcemy utrzymać ten dorobek, który uzyskaliśmy w ciągu tych ośmiu lat naszych rządów, ale także i dorobek wcześniejszy".
– Polska się zmieniła w ciągu tych przeszło 30 lat. W wielu miejscach zmieniła się po prostu nie do poznania. I mogłaby się zmieniać dalej w takim samym tempie. Poziom przeciętny Unii Europejskiej, to znaczy taki, jaki mniej więcej w tej chwili ma Francja, moglibyśmy osiągnąć naprawdę za niewiele lat. Tylko te rządy to uniemożliwiają. Musimy im pokazać, że tak nie wolno. I dlatego trzeba iść do tych wyborów – podkreślił Jarosław Kaczyński.
Czytaj też:
"Idziemy łeb w łeb". Tusk: Jestem gotów błagać wszystkichCzytaj też:
"Od tego zależy przyszłość Tuska". W PO głośno od spekulacjiCzytaj też:
PiS zmieniło taktykę. Wszystko z powodu wewnętrznych sondaży