Europoseł PiS: Tusk będzie błagał o litość

Europoseł PiS: Tusk będzie błagał o litość

Dodano: 
Donald Tusk, premier
Donald Tusk, premier Źródło: PAP / Leszek Szymański
Donald Tusk wybrał politykę litości – uważa europoseł Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński.

– Premier będzie błagał o litość wśród wyborców za to, że nie jest w stanie przeprowadzić zmian w ustawie aborcyjnej – stwierdził w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Tobiasz Bocheński. To nawiązanie do pytania, z jakim w miniony piątek szef rządu musiał się zmierzyć na Campusie Polska Przyszłości.

Tobiasz Bocheński: Tusk wybrał politykę litości

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że Tusk mógł "dociskać" w tej sprawie Polskie Stronnictwo Ludowego i próbować jakąś większość zbudować, jednak zrezygnował z tego. W ocenie polityka, to słuszna decyzja, "bo koalicja tak trzeszczy w tych sprawach światopoglądowych, że się nie da nic zrobić".

– Więc wybrał politykę litości, czyli "bardzo was przepraszam", "bardzo bym chciał, bardzo mam dobre intencje, ale nie jestem w stanie, wybaczcie mi" – wskazał.

W ocenie Bocheńskiego, taka taktyka nie wynika jednak z umiejętności przyznania się do winy, a jest zagraniem makiawelicznym, bo "nic innego mu nie pozostaje". – To była jedna z ważniejszych obietnic. Widzimy jak pani Lempart, jak Lewica występują w tej sprawie. Rząd jest w naturalnym zderzeniu, więc musi jakiś unik wykonać Donald Tusk – podsumował europoseł.

Tusk wprost o liberalizacji aborcji: Musimy poczekać

Przypomnijmy, że w piątek w Olsztynie ruszyła czwarta edycja Campusu Polska Przyszłości, imprezy politycznej organizowanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wśród pierwszych gości tego wydarzenia znalazł się Donald Tusk. Premier musiał zmierzyć się tam z pytaniami, czasem niewygodnymi, od uczestników wydarzenia. Jedno z nich dotyczyło aborcji. Tu szef rządu przyznał wprost: "Nie mamy większości w parlamencie w tej sprawie".

– W Sejmie nie ma większości na rzecz takiego prawa do legalnej aborcji, o jakim tu mówiliśmy i na jaki się m.in. z wami umawialiśmy. Po prostu nie ma większości – podkreślił.

– Na zmianę prawa musimy niestety poczekać. Nie mam złudzeń co do tego – dodał Tusk. Nie wykluczył jednak, że być może podejmie jeszcze jakąś próbę, aby przekonać ludowców do "jakiejś łagodnej wersji".

Czytaj też:
Tusk reaguje na skandal na imprezie Trzaskowskiego. "Niebywały wpis"
Czytaj też:
Lis broni Tuska: Wyraz frustracji zwolenników aborcji
Czytaj też:
Sawicki ostrzega koalicję: To będzie polityczne samobójstwo

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także