Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. – poinformował szef PKW Sylwester Marciniak. Jak wskazał, dotacja dla komitetu zostanie pomniejszona o 10 mln zł, zaś jeśli chodzi o subwencję, partia może być jej pozbawiona na trzy lata.W sumie mowa o stracie 57,6 mln zł.
Członek PKW Ryszard Balicki przekazał, że wśród powodów odrzucenia sprawozdania PiS są: agitacja wyborcza podczas pikników wojskowych, spot Ministerstwa Sprawiedliwości i prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oświadczył, że partia odwoła się od decyzji PKW i złoży w tej sprawie skargę do Sądu Najwyższego.
Bodnar: Decyzja w sprawie PiS przywraca wiarę w PKW
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar stwierdził, że decyzja o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS "przywraca wiarę, że PKW może wykonywać tego typu zadania". – Wszystkie przyszłe kampanie wyborcze będą teraz bardzo skrupulatnie przygotowywane przez wszystkie siły polityczne – powiedział na antenie Polskiego Radia 24.
Odnosząc się do zapowiedzianej przez PiS skargi do SN, którą będzie rozpatrywać Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, Bodnar stwierdził, że orzeczenie izby może "być dotknięte wadą ze względu na to, że mamy wątpliwości, czy to jest w ogóle sąd".
– Jako minister sprawiedliwości mogę tylko powiedzieć, że minister finansów powinien się bardzo poważnie zastanowić, jakie wnioski wyciągnąć, jeśli takie orzeczenie będzie, i z jego konsekwencji – argumentował.
Jeżeli SN uzna skargę za zasadną, PKW będzie musiała przyjąć sprawozdanie finansowe PiS. Wtedy środki dla partii powinien wypłacić resort finansów pod kierownictwem Andrzeja Domańskiego (KO).
Czytaj też:
Ziobro: Banda Tuska. Przyjdzie czas, że za to odpowiedząCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz o PiS: Niech się nie mazgają. Nad PSL nikt nie płakał, kiedy zabrano nam wszystko