W rozmowie z Konradem Piaseckim polityk stwierdził, że „Trzaskowski sobie poradzi, to prawda, natomiast nikt nigdy nie mówił, że z rękami w kieszeniach”. Przyznał, że obecnie w sondażach nadal prowadzi PiS, także w kontekście stolicy pojawiają się sondaże pokazujące niewielką przewagę PiS-u.
Dodał, że można było przewidzieć, iż wśród formacji opozycyjnych pojawi się wielu kandydatów. Zdaniem polityka, chociaż PiS ma wyższe sondaże, to opozycja go dogania. – Myślę, że dogonimy. Jestem absolutnie spokojny o ten wynik. Natomiast to, że będzie blisko, wiadomo było od samego początku. Ci, którzy mówili o jakiejś nie wiadomo jakiej przewadze na samym początku, to widać, że nie czytali sondaży. Dlatego że ta przewaga rzeczywiście była gdzieś tam około 10 proc. – stwierdził Trzaskowski.
Polityk PO odniósł się także do działań pozostałych partii opozycyjnych. Jego zdaniem prawdopodobnie lewica wystawi własnego kandydata.–Rozumiem, że SLD chce wystawić swojego kandydata, bo chcą budować tożsamość – stwierdził i zaznaczył, że pojawiły się próby przekonania Sojuszu, żeby pójść razem do wyborów. Niestety się nie udało. – Ubolewam nad tym – przyznał Trzaskowski. I podkreślił, że jasne było, że jeśli na opozycji pojawią się liczni kandydaci, to jego przewaga „będzie topniała”.Czytaj też:
Trzaskowski: Pracowałem nad poparciem lewicy. Trwają rozmowy z Nowacką
Trzaskowski przekonywał również, że wiedział iż kandydat PiS-u „będzie poważny, że trzeba go respektować”. Jednak w jego ocenie on sam zrobił dużo więcej. – Mam taką ocenę, że pracujemy dużo ciężej. Dużo więcej spotkań. Zresztą widzę reakcje na ulicach Warszawy: są jednostronne. Mówią: proszę tego przebierańca nie dopuścić, broń Boże, do wygranej – stwierdził.