Trzaskowski chce podbić Podkarpacie. "Zakasaliśmy rękawy"

Trzaskowski chce podbić Podkarpacie. "Zakasaliśmy rękawy"

Dodano: 
Kandydat KO w wyborach na prezydenta RP, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski
Kandydat KO w wyborach na prezydenta RP, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Rafał Trzaskowski i jego otoczenie chcą zawalczyć o głosy mieszkańców Podkarpacia. W tym regionie już tradycyjnie wygrywa PiS.

W tegorocznych wyborach prezydenckich będzie liczył się każdy głos. Kandydaci muszą zawalczyć o wyborców "nietradycyjnych" dla siebie, czyli tych, którzy raczej popierają konkurencję. "Dlatego Rafał Trzaskowski postanowił spędzić ostatni weekend na Podkarpaciu. Dwudniowa wizyta miała najwyraźniej zapaść w pamięć mieszkańców" – wskazuje portal Interia.

– Nie lubię sformułowania "ściana wschodnia", dlatego że ja jestem przekonany, że podkarpackie, podlaskie i lubelskie to wrota Polski, które decydują o bezpieczeństwie całego kraju – mówił prezydent Warszawy podczas sobotniego spotkania w hali Agencji Rozwoju Przemysłu w Mielcu.

Czy ten jeden weekend wystarczy aby "odbić Podkarpacie z rąk PiS"? – Zgoda, wygrywało tu PiS, ale zakasaliśmy wszyscy rękawy. Chcemy pokazać, co nam się udało. Dzisiaj 12 punktów Karola Nawrockiego to niezrealizowane obietnice PiS. Ludzie muszą o tym wiedzieć – podkreśla pochodząca z tego regionu poseł KO Krystyna Skowrońska.

Kandydat KO proponuje utworzenie nowego, podkarpackiego Centralnego Okręgu Przemysłowego. Ważnym elementem ma być regionalny przemysł wojskowy. W Mielcu Trzaskowski przypomniał o swojej propozycji dotyczącej podwyższenia PKB na obronność do poziomu 5 proc. Mówił o 100 mld zł, które mają trafić na inwestycje w regionie. – Nowe technologie, systemy łączności, drony, stawianie na technologie wodorowe, to wszystko, czego potrzebujemy i co możemy realizować również tutaj, na Podkarpaciu. Ale przemysł to nie wszystko. Jeżeli mówimy o tych nowych inwestycjach militarnych, jeżeli mówimy na serio, a mówimy i robimy, realizujemy całą Tarczę Wschód, to również umocnienia, schrony, które powinny być w każdej gminie – stwierdził.

Lata zaniedbań. PO nadrobi?

Nieoficjalnie słychać, że sztabowcy Rafała Trzaskowskiego mają świadomość zaniechań, jakich względem Polski Wschodniej dopuszczali się dotychczas politycy PO i PSL. – Poprzednie rządy PO i PSL skupiały się na inwestycjach i przedsiębiorcach. Dlatego niektóre regiony i środowiska zostały pominięte – wskazuje jeden z rozmówców Interii.

Oprócz PiS, dobrze radzi sobie tutaj Konfederacja. – Polityka rządów PO-PSL na Podkarpaciu była błędem, teraz to się mści. Ludzie, którym żyło się gorzej, słusznie niezadowoleni i sfrustrowani, wybierają inne partie i tych, którzy dają proste obietnice – mówi jeden ze sztabowców prezydenta Warszawy. – Stąd wzrost Konfederacji. Zwykły wyborca nie może obciążyć ich swoim złym poziomem życia, bo dotąd nie rządzili. A my chcemy pokazać, że jest jeszcze jakaś opcja poza Sławomirem Mentzenem – dodaje.

Czytaj też:
Prof. Chwedoruk: Dystans między Nawrockim a Mentzenem może wywołać rewolucję na prawicy
Czytaj też:
Wybory prezydenckie – jestem optymistą


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Interia.pl
Czytaj także