"Wiemy już na pewno, że wielki pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb. Działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji. Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich!" – przekazał w niedzielę za pośrednictwem platformy X premier Donald Tusk.
Z kolei rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński opublikował wspólne oświadczenie ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. "Obecnie, na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców" – mogliśmy przeczytać.
Sikorski zamyka konsulat Rosji w Krakowie
"W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie" – poinformował w poniedziałek szef MSZ Radosław Sikorski. Placówka od ponad 20 lat mieścił się przy placu Biskupim w budynku należącym do Polskich Kolei Państwowych.
Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku minister spraw zagranicznych zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Rosji w Poznaniu. Resort ogłosił, że personel dyplomatyczny rosyjskiej placówki zostanie uznany za osoby niepożądane na terytorium RP.
Pożar na Marywilskiej
Centrum handlowe Marywilska 44 na warszawskiej Białołęce spłonęło 12 maja br. W hali było ok. 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych.
W marcu br. litewski prokurator główny ds. przestępczości zorganizowanej oświadczył, że rosyjski wywiad wojskowy stoi za podpaleniem hali przy Marywilskiej w Warszawie. Sprawcami mieli być Ukraińcy przebywający w Polsce.
Czytaj też:
Polska regionalnym mocarstwem? Sikorski: To jest wykonalne zadanie