Nawrocki powiedział w Polsat News, że po wyborach prezydenckich doszło do "neurozy" części "radykalnych polityków" jednej z partii w sprawie ważności wyborów i protestów wyborczych.
Jednocześnie podkreślił, że wielu polityków "zachowało się przytomnie". – Mówię choćby o panu marszałku Szymonie Hołowni czy panu premierze Kosiniaku-Kamyszu, którzy przygotowują przecież zaprzysiężenie – dodał prezydent elekt.
Zaznaczył, że jeśli są nieprawidłowości w komisjach wyborczych, to należy je wyjaśnić. – Natomiast to, co jest niepokojące, to podważanie autorytetu i ciężkiej pracy Państwowej Komisji Wyborczej i 300 tys. osób, które ciężko pracowały, żebyśmy mogli mieć święto demokracji – ocenił.
Nawrocki pokonał Trzaskowskiego. Spór o wynik nie ustaje
Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, pokonując w drugiej turze Rafała Trzaskowskiego. Prezes IPN i kandydat popierany przez PiS uzyskał 50,89 proc. głosów (10 606 877), podczas gdy prezydent Warszawy, kandydat KO zdobył 49,11 proc. poparcia (10 237 286). Różnica wynosi ponad 369 tys. głosów.
Po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki, w mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o nieprawidłowościach podczas liczenia głosów.
Protesty wyborcze i "giertychówki" w Sądzie Najwyższym
Do Sądu Najwyższego spłynęło ponad 56 tys. protestów wyborczych, większość według wzorów udostępnionych przez polityków KO – Romana Giertycha (ponad 49,5 tys.) i Michała Wawrykiewicza (prawie 4 tys.). SN poinformował w sobotę, że była to największa liczba protestów o identycznej treści. Wszystkie pozostawiono bez dalszego biegu.
We wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której status prawny kwestionują rządzący i część sędziów SN, ma podjąć uchwałę o ważności wyborów prezydenckich.
Czytaj też:
"Sytuacja jest dramatyczna, nie będę obojętny". Nawrocki mówi, co zamierza
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
