W środę w Sejmie odbyło się pierwsze posiedzenie parlamentarnego zespołu Ruchu Obrony Granic. Na jego czele stanął poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Kowalski. W zespole znaleźli się także inni politycy PiS, m.in. Przemysław Czarnek, Dariusz Matecki oraz Michał Wójcik.
Jednym z zaproszonych na środowe posiedzenie gości był prezes Rot Niepodległości Robert Bąkiewicz, który zaangażował się w obronę polskiej granicy zachodniej. Działacz narodowy i inni przedstawiciele Ruchu Obrony Granic zostali powitani owacjami na stojąco przez parlamentarzystów opozycji.
– Chciałbym państwu podziękować za służbę na granicy Rzeczpospolitej, za państwa zaangażowanie i patriotyzm, który się wyraża w ten sposób. Te podziękowania składam na ręce Roberta Bąkiewicza. Każdego z państwa też bardzo serdecznie witam w polskim Sejmie i dziękuję – powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, który również wziął udział w spotkaniu zespołu Ruchu Obrony Granic.
"Z czym do ludzi?", "uległa polityka wobec agresora"
– Przeprowadzaliśmy kontrole w Straży Granicznej. Wniosek z tych kontroli jest jeden: Straż Graniczna pod rządami koalicji 13 grudnia nie jest w dobrej formie. Jest mnóstwo wakatów. Kiedy usłyszałem, że po drugiej stronie granicy jest trzy razy więcej etatów niż po stronie polskiej... Z czym do ludzi? Jak ta Straż Graniczna ma obronić naszą ojczyznę? – zastanawiał się Błaszczak.
– Najpierw Tusk mówił, że nie ma zagrożenia, a potem przywrócił kontrolę graniczną. Uruchamia WOT, żeby wspierały Straż Graniczną na granicy. To jest zagrożenie czy go nie ma? – pytał były szef MON.
Z kolei Robert Bąkiewicz ocenił, że rząd Donalda Tuska prowadzi "uległą politykę wobec agresora", jak określił Niemcy. Prezes Rot Niepodległości zapewnił, że członkowie Ruchu Obrony Granic to "przyjaciele polskich funkcjonariuszy", a nie ich "wrogowie". – To środowisko, które powstało po to, by zatrzymać to, co doprowadziło kraje Zachodu i Skandynawii do upadku bezpieczeństwa. Nasz cel to zatrzymanie masowej migracji i paktu migracyjnego. I to zrobimy – zapowiedział.
Obywatele bronią granicy. Tusk: Bojówki
Przypomnijmy, że to m.in. za sprawą nagrań i zdjęć zrobionych przez obywateli media mogły pokazać, jak Niemcy wwożą do Polski imigrantów, a polska Straż Graniczna ich odbiera.
Od 7 lipca rząd ustanowił wyrywkowe kontrole graniczne i jednocześnie zabronił patrolom obywatelskim działania bezpośrednio na granicy. Wszystkie przejścia na granicy z Niemcami zostały bowiem uznane za obiekty infrastruktury krytycznej. Oznacza to m.in. zakaz fotografowania i filmowania przejść granicznych oraz zakaz lotów dronami.
Niektórzy członkowie koalicji rządzącej, w tym premier Donald Tusk, wyzywają obrońców granicy od "bojówkarzy".
Czytaj też:
Sikorski: Bulwersuje mnie, że Prezydent RP chwali faszystęCzytaj też:
"Jest przepełniony nienawiścią". Szłapka atakuje Bąkiewicza
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
