Kulisy decyzji Nawrockiego. "Nie został zabrany żaden PiS-owiec"
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek
  • Cezary GmyzAutor:Cezary Gmyz

Kulisy decyzji Nawrockiego. "Nie został zabrany żaden PiS-owiec"

Dodano: 
Prezydent Karol Nawrocki i szef jego kancelarii Zbigniew Bogucki
Prezydent Karol Nawrocki i szef jego kancelarii Zbigniew Bogucki Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Jak widzicie po nominacjach, Karol Tadeusz wybija się na niepodległość. Żeby było śmieszniej, postanowił się wybić w Bieszczadach, a dokładniej – w Arłamowie. Tak. Dokładnie tym, w którym siedział Lech TW „Bolek”.

Minister propagandy – a dokładniej rzecznik rządu Adam Szłapka – zwołał naradę osób odpowiedzialnych za politykę informacyjną rządu. Pierwszym przykazaniem, które sformułował, był nakaz, żeby bez względu na porę dnia i nocy rzecznicy poszczególnych resortów zawsze mieli włączone telefony i odbierali połączenia od dziennikarzy. – No dobrze, ale co mamy im mówić? – zainteresował się jeden z uczestników spotkania. Odpowiedź nie padła. Co właściwie jest też odpowiedzią.

Nominacja Zbigniewa Boguckiego na szefa Kancelarii Prezydenta Karola Tadeusza została powszechnie odebrana jako wielki sukces byłego wojewody zachodniopomorskiego. Jednak jeszcze większy sukces jego promotora, czyli Pawła Szefernakera. Oznacza to, że do przeszłości odchodzi stałe napięcie utrzymujące się między Wiejską a Krakowskim Przedmieściem. Wyjaśniamy: przy Wiejskiej mieści się nie tylko Sejm, lecz także gmach Kancelarii Prezydenta, gdzie urzęduje szef kancelarii. Z kolei przy Krakowskim, w Pałacu, urzęduje szef gabinetu prezydenta. I to nie byle gdzie, bo drzwi w drzwi z gabinetem samej osoby głowy państwa.

À propos gabinetu, Karolowi Tadeuszowi – jeśli jeszcze nie wie – podpowiadamy: z tyłu za biblioteczką po prawej stronie jest taki niewinnie wyglądający, a w rzeczywistości odsuwany, regał. A za regałem toaleta. Jak w jakimś filmie o Bondzie.

Artykuł został opublikowany w 29/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także