"Dziś spotkałem się z żołnierzem, który 10 lipca, pełniąc służbę na granicy, został zaatakowany i raniony przez migrantów. Podziękowałem mu za jego służbę. Ministerstwo Obrony Narodowej oraz dowódcy Wojska Polskiego od początku są razem z żołnierzami i udzielają im potrzebnego wsparcia. Przykład tego żołnierza pokazuje, że mamy profesjonalną, zmotywowaną obrony naszych granic armię. Naszym obowiązkiem jest ich wspieranie i okazywanie im szacunku" – napisał wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na platformie X.
Do ataku na polskiego żołnierza doszło 10 lipca na odcinku granicy w okolicy Michałowa. Grupa migrantów zaatakowała polskich żołnierzy rzucając w nich kamieniami. Dwóch migrantów przekroczyło nielegalnie granicę. Rzecznik Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie informował później, że "życie i zdrowie żołnierza było zagrożone". – Agresywny migrant został zatrzymany przez Straż Graniczną, a żołnierzowi natychmiast udzielono pomocy medycznej i przetransportowano do szpitala – mówił.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wszczęła śledztwo w kierunku ewentualnego przekroczenia uprawnień przez żołnierza, które następnie przekazane zostało do dalszego prowadzenia dla Wydziału 8 do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Śledztwo toczy się w sprawie, co oznacza, iż nikomu nie przedstawiono zarzutów. – Uważam, że doszło do napaści na polskiego żołnierza. Ja mam jedno zdanie: murem stoimy za żołnierzami, za ich obroną ojczyzny, za tym co robią – powiedział w ubiegłym tygodniu szef MON. Zapewnił przy tym, że na jego wsparcie może liczyć każdy żołnierz.
Prokuratura w Białymstoku wszczęła też śledztwo w sprawie ataku na żołnierza.
Czytaj też:
Polski żołnierz użył broni na granicy. Migrant trafił do szpitalaCzytaj też:
Konfederacja mocno wzywa rząd: Polscy mundurowi muszą mieć pewność
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
